Reklama

Polityka i prawo

Petya: Jeden zainfekowany komputer może oznaczać infekcję w skali całej organizacji

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Polska jest tak samo zagrożona na ataki cyberprzestępców jak każde inne państwo. Wiele polskich firm z różnych branż stało się ofiarą ataku typu ransomware. Petya ma możliwość zarażenia komputera w tej samej sieci lokalnej i może to zrobić bez żadnej interakcji z użytkowniekim - komentuje Marek Krauze ekspert ds. cyberbezpieczeństwa w Trend Micro.

Polska nie jest odrębną wyspą na mapie Internetu – także jesteśmy narażeni na ataki cyberprzestępców, w efekcie wiele firm różnej wielkości oraz z wielu branż zostało zaatakowanych przez ostatnią odmianę ransomware’u Petya. Ponieważ szkodliwe oprogramowanie wykorzystuje różne techniki do infekowania kolejnych komputerów, wiele osób i instytucji może być narażonych na skuteczny atak powodujący zaszyfrowanie danych oraz zablokowanie dostępu do systemu komputerowego. Jeśli Petya będzie miał możliwość zarażenia komputera w tej samej sieci lokalnej, zrobi to bez żadnej interakcji z użytkownikiem – dlatego też jeden zainfekowany komputer może oznaczać infekcję w skali całej organizacji.

Ransomware to pierwszy skuteczny na masową skalę model biznesowy dla cyber-kryminalistów. Przy niewielkim nakładzie środków i praktycznie zerowym zagrożeniu karą mogą oni zarazić szkodliwym oprogramowaniem dziesiątki, a nawet setki tysięcy komputerów, domagając się stosunkowo niewielkich pieniędzy, żeby przywrócić systemy do działania. O ile osoby i firmy są w posiadaniu kopii zapasowych i mogą pozwolić sobie na przestój niezbędny do odtworzenia systemów z takich kopii, to nie muszą i nie powinny płacić okupu. Niestety możemy się spodziewać kolejnych ataków – są to łatwe pieniądze w oczach cyberprzestępców.

Marek Krauze, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa w Trend Micro

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama