"Atak miał miejsce. Zdaliśmy sobie z niego sprawę na początku listopada" - powiedziała Reuterowi rzeczniczka mającej swą siedzibę w Wiedniu OBWE.
"Systemy są obecnie bezpieczne. Zainstalowaliśmy całkowicie nowe systemy bezpieczeństwa i hasła" - dodała.
Cytowane przez "Le Monde" anonimowe zachodnie źródło wywiadowcze przypisało cyberatak na OBWE rosyjskiej grupie szpiegostwa internetowego określanej jako APT 28 (Advanced Persistent Threat 28). Według rozmówcy gazety grupa ta jest odpowiedzialna również za przejęcie e-maili polityków Partii Demokratycznej w USA, upublicznionych w październiku w końcowej fazie kampanii przed wyborami prezydenckimi.
Czytaj też: Edward Lucas dla Cyberdefence24.pl: Informacyjno-hakerska ofensywa Rosji. "Wpływ na politykę innych państw"
Jak zaznaczyła rzeczniczka, OBWE znane są "spekulacje", iż w cyberatak zaangażowana była APT 28. "Nie mamy jednak możliwości przeprowadzenia takiego dochodzenia i nie chcemy spekulować" - powiedziała.
OBWE nadzoruje na wschodzie Ukrainy rozejm między działającymi tam prorosyjskimi separatystami i armią ukraińską.