Polityka i prawo
Luksemburg na celowniku cyberprzestępców
Po ostatnich raportach Wikileaks, dotyczących cyberataków dokonywanych przez CIA, premier Luksemburga Xavier Bettel potwierdził, że jego kraj jest coraz częściej celem działalności hakerów, ale niekoniecznie dokonywane są one przez podmioty państwowe.
Luksemburski parlamentarzysta Laurent Mosar, od 2009 do 2013 przewodniczący Izby Deputowanych, zadał pytanie premierowi Bettelowi, prosząc o potwierdzenie tych doniesień.
Premier Xavier Bettel potwierdził, że dokumenty Wikileaks wykazały, że niektóre serwery DNS (Domain Name System) były narażone na ataki DDoS (Distributed Denial-of-service). Premier Bettel twierdzi, że raporty Wikileaks nie potwierdzają, że systemy wewnętrzne pewnych firm zostały rzeczywiście zaatakowane.
Czytaj także: Cyberżołnierze wesprą Kanadyjczyków i Polaków na Łotwie
Zdaniem Bettela hakerzy starają się wykorzystać luki w systemach przetwarzania danych. Bez podawania konkretów, premier Luksemburga mówi, że liczba ataków wykonywanych przez dużą liczbę podmiotów powiązanych z grupami hakerskimi stale rośnie.
Zapytany o możliwość zastosowania przez rząd środków, które pomogą w zapobieganiu takim atakom w przyszłości premier Xavier Bettel stwierdził, że najlepszą ochroną jest dostęp do informacji w czasie rzeczywistym na temat zachowania napastników oraz wprowadzanie w życie odpowiednich mechanizmów ochronnych. Biorąc pod uwagę złożoność cyberataków, premier Luksemburga zaapelował o współpracę wszystkich podmiotów krajowych oraz kooperację z podmiotami międzynarodowymi.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany