Reklama

Polityka i prawo

Hakerzy włamali się na konto wiceprezydenta USA

Wiceprezydent USA Mike Pence składajacy przysięgę, 20 stycznia 2017 / pl.wikipedia.org
Wiceprezydent USA Mike Pence składajacy przysięgę, 20 stycznia 2017 / pl.wikipedia.org

Mike Pence, 48. wiceprezydent USA ostro krytykował byłą kandydatkę Partii Demokratycznej na prezydenta USA Hillary Clinton za używanie prywatnego konta mailowego do celów służbowych oraz w czasie kampanii prezydenckiej. Tymczasem wyszło na jaw, że Pence sam także korzystał z prywatnej poczty do celów służbowych.

Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych miał używać prywatnego adresu e-mail w AOL (America Online) w okresie, gdy był gubernatorem Stanu Indiana w latach 2013-2017 i jak informuje Indianapolis Star, doszło do włamania na jego konto.

Miesiąc po złożeniu przysięgi na wiceprezydenta USA okazało się, że niektóre z maili prywatnie wysłanych przez Pence przejęła Indianapolis Star. Wiadomości e-mail z konta AOL obecnego wiceprezydenta, w których posiadanie wszedł BuzzFeed News, nie zostały opublikowane z uwagi na to, że zawierały wrażliwe dane.

Rzecznik wiceprezydenta powiedział, że Pence działał zgodnie z prawem, a wszystkie osobiste e-maile związane z oficjalną działalnością są przekazywane do państwa i archiwizowane. Zdaniem rzecznika wiceprezydenta, podobnie jak było to u poprzednich wiceprezydentów, w swoim czasie jako gubernator Indiany Mike Pence utrzymywał konta e-mail pocztowe państwowe oraz prywatne. Kończąc pracę jako gubernator Indiany, Pence miał zadbać o to, by cała jego komunikacja służbowa i prywatna została zgodnie z prawem zarchiwizowana.

Czytaj także: Kongres: Potrzebujemy więcej ekspertów cyberbezpieczeństwa

Pence miał używać konta mailowego w AOL w celu przedyskutowania działań, które obejmowały odpowiedź na terroryzm w stanie Indiana oraz inne kwestie związane z bezpieczeństwem państwowym, z tematem przesiedlenia syryjskich uchodźców i innych. W pewnym momencie do kont Pence udało się uzyskać dostęp oszustom, którzy wysłali wiadomość do wszystkich jego kontaktów, twierdząc, że gubernator i jego żona są na Filipinach i potrzebują pomocy finansowej. Pence następnie wysyłał przeprosiny do wszystkich osób, które otrzymały te fałszywe maile z jego konta w AOL.

Podczas dyskusji na temat tego ataku hakerskiego okazało się, że prawo stanowe w Indianie nie wymaga od funkcjonariuszy publicznych korzystania z rządowych adresów e-mail. Jednak dokumenty i komunikaty powinny być zachowane i zarządzane zgodnie z prawem rejestrów publicznych. 

 

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama