Strona główna
Facebook walczy z „operacjami informacyjnymi"
Firma Facebook Inc. przyznaje, że jej popularny serwis społecznościowy zamienił się ostatnio w arenę rywalizacji między rządami państw, które próbują manipulować opinią publiczną. Właściciel Facebooka przedstawił propozycję, jakimi środkami chce walczyć z „operacjami informacyjnymi”, które są według niego bardziej szkodliwe niż fake news.
Jak donosi Reuter, w raporcie dotyczącym planów walki, które w czwartek Facebook zamieścił na swojej stronie, opisano wyrafinowane działania, jakie podejmują niektóre rządy i organizacje, w celu szerzenia dezinformacji.
Według informacji Facebook Inc., próby dezinformacji stosowane przez państwa, wychodzą dużo dalej niż umieszczanie fałszywych informacji. Do obiegu wprowadzane są na różne sposoby posty, które piszą osoby zatrudnione w rządowej administracji oraz wynajęci przez aparat państwowy specjaliści, którzy nierzadko stosują do tego celu fałszywe konta.
Raport Facebooka liczący 13 stron, napisało dwóch specjalistów, analityków tematyki bezpieczeństwa. Jeden z autorów opracowania przeszedł do Facebook Inc. z firmy Dell SecureWorks, zaś drugi z firmy FireEye Inc. zajmującej się bezpieczeństwem w sieci. Zespoł Facebooka zajmujący się bezpieczeństwem ma od teraz zwalczać tego typu, jak wyżej opisane operacje informacyjne. Przedstawiciele Facebooka twierdzą, że sprawa ta jest dużo większym problemem niż tradycyjna działalność hakerów. Postanowiono więc takie fałszywe konta usuwać lub zawieszać po ich zidentyfikowaniu.
Najnowsza akcja Facebook to kontynuacja kampanii, która prowadzić ma do identyfikowania fałszywych informacji i zrobienia porządku z profilami rozpowszechniającymi spam polityczny lub komercyjny. Reuter informuje, że przed pierwszą turą wyborów prezydenckich we Francji popularny serwis społecznościowy zamknął aż 30 tys. fałszywych profili.
Facebook w swoim raporcie opisuje, że podczas wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku osoby, które ukrywały swoje prawdziwe nazwiska, publikowały wykradzione e-maile oraz różne dokumenty. Te skoordynowane działania amerykańskie agencje wywiadowcze przypisywały Rosji. Dane zgromadzone przez analityków Facebooka nie są sprzeczne z tym co mówił szef amerykańskich agencji wywiadowczych, według którego to Rosja stoi za próbami ingerowania w wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj też: Prof. Ash o fake news, wolności słowa i demokracji w czasach cyfrowego przesytu
Raport Facebooka, zatrudnienie specjalistów wysokiej klasy oraz podjęcie twardych kroków w celu walki z fałszywymi informacjami, to efekt presji międzynarodowej, jaka została wywarta na właściciela serwisu społecznościowego. Walka z fałszywym obiegiem informacji ma polegać na pozyskiwaniu haseł przez odpowiednie systemy oraz na gromadzeniu danych z pozyskanych kont użytkowników.
Według raportu Facebooka stosowane są takie metody, jak specjalnie przygotowywane zaproszenia do grona znajomych, które jednak wysyła się przy zastosowaniu przykrywki nazwisk prawdziwych. Gdy zaproszona osoba przyjmie zaproszenie, możliwe jest zbieranie informacji o niej przez nowych, fałszywych znajomych. Uzyskane w ten sposób dane mogą później zostać wykorzystane w celu przesyłania linków internetowych kierujących do złośliwego oprogramowania, które wyglądają wiarygodnie bądź w celu opisywania sieci społecznych oraz osób, które w nich działają, co ma oczywiście na celu dalsze pozyskiwanie danych w niecnych celach.
Specjaliści, którzy opracowali raport Facebooka twierdzą, że są w stanie wytropić konta, które powielane są w oparciu o analizy behawioralne, które wskazują na sygnały braku autentyczności. Takim sygnałem może być np. nagła wyjątkowa aktywność bądź powtarzanie postów o tej samej treści. Do innych technik fałszywego obiegu, jakie opisano w raporcie, należy akcja skoordynowanego dawania tzw. "lajków", aby dodać ważności postom. Nowe metody oszustów i propagandystów, to także tworzenie grup ukrywających swoje prawdziwe cele poprzez włączanie informacji wiarygodnych oraz szerzenie treści o charakterze rasistowskim i podżegających do nienawiści.
W raporcie napisano, że większość informacji z fałszywego obiegu jest wprowadzana przez osoby z biegłą znajomością lokalnego języka i wiedzą o sytuacji politycznej. Zdaniem autorów raportu Facebooka, celem może być np. promowanie jakiejś sprawy lub kandydata bądź oczernienie kogoś, jednak celem może być także sianie zamętu nieufności.