W październiku 2007 roku syryjski operator telekomunikacyjny wyraził zainteresowanie zakupem oraz implementację mechanizmów monitorujących sieć informatyczną w Syrii. Obszar, w którym systemy mogłyby śledzić ruch, miał dotyczyć m.in. szyfrowanych połączeń sieciowych takich jak HTTPS, VPN, SSL wraz z jak najszybszym odkodowaniem przekazu.
Portal Motherboard, który uzyskał dostęp do danych przetargowych podaje, że system zarządzany przez syryjskiego operatora Syria Telecommunications Establishment (STE) powinien zostać scentralizowany w jednym miejscu. Dzięki temu możliwa byłaby lepsza kontrola sygnału internetowego.
Wśród firm, które startowały do przetargu w 2007 roku, znalazł się niemiecki AGT wraz z włoskim RCS LAB. Wstępnie opracowały one system, którego szukała syryjska administracja, ale nie uzyskały możliwości zbudowania go. AGT przystąpił ponownie do przetargu w 2009 wraz z firmą VASTech, lecz i tym razem bez powodzenia. Motherboard zwraca uwagę, że VASTech w późniejszym okresie przygotował podobne rozwiązanie dla rządu w Libanie.
Czytaj też: Korporacje jednak dogadają się z Chinami?
Wszystkie działania firmy AGT miały miejsce przed 2011 rokiem. Dopiero wówczas Unia Europejska zakazała eksportu technologii do Syrii. Poza projektami rozwiązań oraz dokumentami dotyczącymi zamówienia w ramach przetargu nie ma takich, które wiązałyby Syrię z krajami europejskimi przy opracowaniu systemu inwigilacji.