W trakcie swojego wystąpienia Shea przedstawił konieczność wzmocnienia sił zbrojnych NATO i zbudowania odpowiednich struktur dla sił zbrojnych, ponieważ wiele z nich zostało od zakończenia zimnej wojny sprywatyzowanych. Zauważył, że należy odróżnić zwykłe rosyjskie ćwiczenia wojskowe od przygotowań do inwazji. NATO musi jednocześnie zmierzyć się z licznymi rosyjskimi prowokacjami.
Zastępca sekretarza generalnego, podkreślił również znaczenie cyberbezpieczeństwa i cyberobrony, jednocześnie akcentując, że NATO przywiązuje do tej problematyki coraz większą uwagę. Jego zdaniem cyberbroń zyskuje znaczenie strategiczne i może służyć do szantażu i sabotażu.
Według doktora NATO musi odpowiednio zbalansować rozmieszczenie zasobów na Wschodzie i na Południu. Pomóc w tym może współpraca krajów afrykańskich z Unią Europejską, szczególnie w obszarze basenu Morza Śródziemnego.
Czytaj też: Zachód przegrywa wojnę informacyjną – alarmuje dyrektor NATO StratCom Center
Duże zagrożenie ma pochodzić z Afryki Północnej, w szczególności z Libii, gdzie na jednego obywatela może przypadać nawet 26 sztuk broni zarówno palnej, jak i białej.
Shea odniósł się również do wyborów w Stanach Zjednoczonych, mówiąc, że jego zdaniem Donald Trump nie odwróci się od NATO, będzie tylko naciskał na wyrównanie zdolności i operacje Sojuszu, w tym pod kątem finansowym.