Reklama

Termin wojny hybrydowej jest często stosowany do opisywania taktyki użytej przez Kreml podczas operacji na Krymie w 2014, gdzie ciężko uzbrojone, pozbawione emblematów państwowych oddziały szturmowały ukraińskie bazy w regionie. Niedługo później podobne jednostki pojawiły się na wschodniej Ukrainie, gdzie wciąż trwa wojna pomiędzy wspieranymi przez Rosję oddziałami rebeliantów a ukraińskim wojskiem.

We wrześniu prezydent Petro Poroszenko podczas swojego wystąpienia na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ mówił, że wojna hybrydowa toczona jest przeciwko całemu Zachodowi. Wywieranie presji politycznej, agresywna propaganda, ingerowanie w proces wyborczy, szantaż ekonomiczny, tajne operacje wojskowe i cyberataki to elementy niewypowiedzianej wojny hybrydowej – powiedział prezydent Ukrainy podczas wrześniowego wystąpienia.

Na ostatniej konferencji zorganizowanej przez brytyjski think-thank Royal United Services Institute z siedzibą w Londynie, dyrektor Centrum Eksperckiego Komunikacji Strategicznej NATO (Strategic Communication Center of Excellence) Jani Sarts powiedział, że Zachód musi nadrobić zaległości w obszarze wojny informacyjnej.

Sarts powiedział na konferencji, że „… technologia jest nasza, największe firmy marketingowe znajdują się w naszych państwach i pomimo tego, Rosja, China czy Daesh zyskują nad nami przewagę w sferze informacyjnej”.

Na konferencji poruszono również problem mediów rosyjskojęzycznych takich Sputnik czy Russia Today, które często są oskarżane o bycia propagandowym narzędziem Kremla. Dziennikarz The Economist Edward Lucas powiedział, że działalność Russia Today nie powinna być uważana za dziennikarstwo. Dodał również, że Rosja doskonale odnalazła się w środowisku kłamstwa. Te znowu sięgają gigantycznych rozmiarów. Rosjanie rozumieją słabość naszych mediów i to, że priorytetem pozostaje uczciwość a nie prawda. Lucas zasugerował, że Zachód powinien zrobić więcej w obszarze tzw. higieny mediów społecznościowych.

Mamy problemy z komentarzami pod artykułami, fałszywymi kontami w mediach społecznościowych, w szczególności na Twitterze. Rosjanie inwestują znaczne środki finansowe w tworzenie tysięcy trolli internetowych.

Mark Laity odpowiedzialny za Komunikowanie Strategiczne w Kwaterze Głównej NATO w Europie (Strategic Communications at NATO’s Supreme Headquarters Allied Powers Europe) zauważył, że Rosja postrzega strategię informacyjną jako kluczowy element w planach prowadzenia nowych wojen. Na Zachodzie komunikacja strategiczna prowadzona jest przez odizolowane, nie współpracujące ze sobą zespoły public relations.

Powiedział, że wciąż traktujemy ten obszar jako trzeciorzędny, kiedy finansowanie komunikacji strategicznej jest niezwykle tanie w porównaniu do innych kosztów i może przynieść wymierne korzyści.

Laity ostrzegał, że Rosja stosuje również dezinformację oraz wojną hybrydową podczas swojej interwencji w Syrii – czego przykładem były ostatnie kłamstwa w sprawie zbombardowanego konwoju niedaleko Aleppo na początku tego miesiąca. Zachód musi się nauczyć jak walczyć z tym zjawiskiem – dodał Mark Laity.

Czytaj też: Czesi zagrożeni wojną informacyjną i cyberatakami

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. mity i fakty

    Ciekawa konkluzja artykułu - tylko dlaczego znowu Rosja ? Dlaczego zachód okłamał swoje społeczeństwa IRAK , LIBIA i inne kraje w tym Ukraina , a PUTIN tylko ich wypunktował i całe kłamstewka pod wodzą nie zmordowanego szeryfa tej ziemi USA , wyszły na jaw ? To że USA podsłuchują nawet swoich przyjacieli oraz swoje społeczeństwo - to nic wobec Rosji . Bo przecież całe zło z tym regionem to analogia postępowania tych co szerzą DEMOKRACJĘ i WOLNOŚĆ krajów ! Jak nie ma wroga to trzeba sobie go znaleźć ? Nawet wczoraj zaproszony w " Bez RETUSZU " - jakiś tam z tytułem - powtarza jak mandra że całe zło to Rosja ? A TRAMP - to całe ZŁO !

  2. rozczochrany

    Nic dziwnego że przegrywa. Nie da sie kłamstwem i manipulacjami wygrać z prawdą, którą widać jak na dłoni.