Reklama

1,5 gigabajtów informacji o 15 tys. klientów krajowego banku Kataru wyciekło do sieci na początku tygodnia. Informacje zawierają profile klientów, szczegóły dotyczące operacji bankowych i płatności kartami kredytowymi, a także tak wrażliwe dane, jak hasła do bankowości elektronicznej, adresy e- mail i adresy domowe czy numery telefonów. Linki do plików pojawiły się na kilku kontach na Twitterze.

Przedstawiciele banku odmawiają podawania szczegółowych informacji o ataku. Wydano jedynie oświadczenie zapewniające, że wyciek nie będzie miał wpływu na finanse klientów. Instytucja rozpoczęła śledztwo w celu ustalenia szczegółów zdarzenia.

Eksperci przewidują, że w ataku na bank prawdopodobnie pomagał pracownik firmy. Co ciekawe, informacje  pogrupowane są w katalogi pokazujące profesje klientów. Jest tam osobny katalog dla pracowników telewizji Al – Dżazira, dla pracowników instytucji finansowych, administracji rządowej itp. Analitycy skłaniają się do stwierdzenia, że informacje są autentyczne, a dzięki wykorzystaniu haseł można zalogować się do bankowości elektronicznej ofiar.

To kolejna kompromitacja narodowej instytucji finansowej w ciągu kilku miesięcy. W lutym cyberprzestępcy ukradli 81 mln dolarów z konta banku w Bangladeszu. Wszystko wskazuje na to, że umożliwiło im to fatalny stan zabezpieczeń i przestarzały sprzęt, z którego korzystali pracownicy działu IT banku.

Czytaj też: Fatalne zabezpieczenia banku Bangladeszu mogły być przyczyną cyberataku

Bangladesz stracił 100 mln dolarów przez atak chińskich hakerów

 

Reklama
Reklama

Komentarze