Reklama

Obecnie resort cyfryzacji ma się zajmować budowaniem struktur dbających o cyberbezpieczeństwo. Wcześniej w niektórych instytucjach nie było nawet zespołów reagowania na incydenty komputerowe - CERT, choć do dnia dzisiejszego w większości jednostek zostały już stworzone. Ich stworzenie było jednak już wcześniej wymagane przez ustawę. Jak wskazała minister Anna Streżyńska, pewnym "testem" było wdrażanie programu 500+, i udało się to odpowiednio zabezpieczyć, wraz z administracją i sektorem prywatnym. Powołanie Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa także pozwoli zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa przestrzeni informatycznej. - Budujemy klaster cyberbezpieczeństwa – realizację planujemy w 2017 roku. Obecnie istnieje system rejestrów państwowych, który pomaga odpowiednio zabezpieczyć infrastrukturę. - poinformowała szefowa cyfryzacji.

W cyberprzestrzeni pojawiają się dwa typy nielegalnych działań, za jeden - przestępczość kryminalną - odpowiadają konkretni ludzie. Oprócz tego, jak zaznaczył prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, obecne są jeszcze operacje agend poszczególnych państw, w tym wywiad i sabotaż. 

Brakuje odpowiednich zapisów dotyczących zwalczania cyberprzestępczości na terenie większości krajów, ponieważ obecnie skupiają się tylko na poziomie krajów. Jak stwierdził prokurator krajowy, zapisy prawne nie dotrzymują kroku cyberprzestępcom, którzy działają globalnie. Brakuje wysoko rozwiniętych mechanizmów, które pozwalają na sprawdzanie i wykonywanie informatyki śledczej, która mogłaby pozwolić skuteczniej łapać przestępców. Bardzo wiele instytucji państwowych nie miało do tej pory odpowiednich systemów cyberbezpieczeństwa. Współpraca pomiędzy resortami istnieje i to bardzo dobra sytuacja – podkreślał Bogdan Święczkowski.

Czytaj też: Cyberbezpieczeństwo powinno być jak bezpieczeństwo samochodów

 

Reklama
Reklama

Komentarze