Reklama

Wybory prezydenckie w USA. Arena walki o wpływ obcych państw?

Autor. Knight Foundation / Flickr

Przyszłoroczne wybory prezydenckie w USA staną się areną walki o wpływ obcych państw, takich jak Rosja, Chiny i Iran, które będą chciały wmieszać się w procesy demokratyczne, podobnie jak i rodzime grupy ekstremistyczne - ocenia były szef amerykańskiej agencji CISA.

Reklama

Były szef agencji ds. cyberbezpieczeństwa i bezpieczeństwa infrastruktury USA (CISA) Chris Krebs ocenia, że przyszłoroczne wybory prezydenckie w USA będą areną, na której znowu o wpływy będą walczyć obce kraje, takie jak Iran, Rosja i Chiny. Aktywne będą także z pewnością rodzime grupy, które będą próbowały wywierać wpływ na przebieg wyborów - ostrzega były urzędnik.

Reklama

Zagrożenie większe, niż w 2020 r.

Reklama

Zdaniem Krebsa, zagrożenie próbami wywierania wpływu przez Rosję i Chiny jest znacznie większe w przypadku nadchodzących wyborów prezydenckich w USA, niż to miało miejsce w 2020 r. Na tapecie mają się znaleźć nie tylko próby wpłynięcia na wynik elekcji , ale także działania mające na celu zaburzenie przebiegu wyborów i zakłócenie całego procesu. „Myśleliśmy, że 2020 r. był pod względem wywierania wpływu bardzo aktywny. Obecnie jednak jest znacznie więcej motywacji dla zagranicznych aktorów, które mogą posłużyć jako grunt dla działań z zakresu wywierania wpływu, a nawet prób bezpośredniej ingerencji" - powiedział Krebs cytowany przez serwis CyberScoop , któremu udzielił wywiadu.

Jego zdaniem bardzo istotne w tym wypadku jest rozróżnienie operacji wpływu, które mają na celu manipulowanie opinią publiczną, od prób ingerencji w wybory (np. przez atak na infrastrukturę elektroniczną wykorzystywaną w procesie wyborczym ). Jak dodał ekspert, spodziewać należy się bardzo zróżnicowanych i aktywnych zagrożeń.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Czy Rosja znów będzie manipulować?

Reklama

Rosja nie radzi sobie zbyt dobrze w Ukrainie, co może popchnąć kraj Władimira Putina do kolejnej próby manipulacji wyborami w USA i osiągnięcia swoich celów poprzez wywarcie wpływu na wynik - ocenia Krebs.

Jak wskazał, istotnym ryzykiem jest również aktywność ze strony Chin, które od 2018 r. uwikłane są w wojnę handlową z Waszyngtonem i z tego względu również mogą angażować się w działania mające na celu wywieranie wpływu na wybory.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Zwolniony przez Trumpa

Reklama

Chris Krebs został zdymisjonowany przez jeszcze urzędującego prezydenta Donalda Trumpa po tym, jak ocenił, że wybory w 2020 r., które Trump przegrał, cechowała integralność i nie zdecydowały o ich wyniku żadne obce wpływy. Dymisja przyszła zaledwie pięć dni później.

Zdaniem byłego szefa CISA, wybory zaplanowane na 2024 r. będą również określane jako skradzione , przez lokalne grupy ekstremistyczne, które są wynikiem bardzo silnej polaryzacji w USA.

Reklama

Niektóre z tych grop mogą wykorzystywać taktyki zbliżone do tych, z których korzystają zagraniczni aktorzy chcący wywierać wpływ na wybory - twierdzi Krebs i przestrzega zarówno przed organizacjami, które wydają się mieścić w spektrum dopuszczalnej debaty publicznej, jak i tymi, które działają w podziemiu i mogą mieć charakter bojówkarski.

Krebs przypomniał, że w 2020 r. krążyło po wyborach wiele teorii spiskowych, w których o sfałszowanie ich oskarżano m.in. pracowników komisji wyborczych - dostawali później groźby i byli zastraszani. Wiele osób zrezygnowało z wykonywania tej pracy w 2024 r. z obawy o swój los - i zdaniem byłego urzędnika, to jeden z największych problemów, jaki stoi przed przyszłoroczną elekcją.

Reklama

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: redakcja@cyberdefence24.pl.

Reklama
Reklama

Operacje Wojska Polskiego. Żołnierze do zadań dużej wagi

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama