Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Walka ze szkodliwymi treściami w sieci. Malezja chce większej współpracy platform

Rząd Malezji chce, aby platformy zwiększyły swoje zaangażowanie w zwalczanie niedozwolonych treści. O co konkretnie chodzi?
Rząd Malezji chce, aby platformy zwiększyły swoje zaangażowanie w zwalczanie niedozwolonych treści. O co konkretnie chodzi?
Autor. Piotr Cichosz/Unsplash

Minister komunikacji Malezji Fahmi Fadzil ogłosił, że kraj ten chce zwiększenia zaangażowania platform społecznościowych w zwalczanie szkodliwych treści. Jak zaznaczył, nie wszystkie z obecnych tam portali są chętne do współpracy z organami krajowymi.

Walka z nielegalnymi treściami w sieci nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. W trakcie kwietniowej konferencji Secure 2024, którą relacjonowaliśmy na naszych łamach, wskazywano na procedury i zaangażowanie każdego internauty w proces eliminacji zawartości szkodzącej m.in. młodszym użytkownikom.

Czytaj też

Reklama

Malezja walczy z nielegalnymi treściami w internecie

Problem ten, jak łatwo się domyślić, ma wymiar globalny i kraje na całym świecie podejmują działania zwalczające nielegalne treści. Jednym z miejsc, które są monitorowane pod tym kątem, są media społecznościowe.

Z informacji Reutersa wynika, że malezyjski rząd chciałby zwiększenia zaangażowania platform w kwestii współpracy z krajowymi służbami w tym zakresie. Stanowisko w tej sprawie przedstawił w środę minister komunikacji tego kraju, Fahmi Fadzil.

Czytaj też

Reklama

Meta usuwa ponad 79 proc. zgłoszonych treści. X tylko 25 proc.

Według szefa resortu, platformy miałyby zwiększyć poziom współpracy z rządem w zakresie usuwania niedozwolonych treści różnego rodzaju. Chodzi o cyberprzemoc, wykorzystywanie małoletnich czy zwykłe oszustwa internetowe.

Skąd jednak taka publiczna deklaracja? Okazuje się, że nie wszystkie portale są skłonne do współpracy z władzami Malezji. „Są platformy, które nie za bardzo chcą nam pomagać” – powiedział Fahmi.

Najgorzej w tym przypadku radzi sobie X (d. Twitter), należący do Elona Muska. Tylko 25 proc. zgłoszeń przekazanych przez organy państwowe jest przez ten portal realizowanych. Najlepiej sytuacja wygląda w przypadku firmy Meta, która usuwa od 79 proc. zgłoszonych treści (w przypadku WhatsAppa) - do 85 proc. w przypadku Facebooka i 88 proc. na Instagramie. 

Jak z kolei sytuacja wygląda w przypadku Polski? Skierowaliśmy pytania w tej sprawie do Mety. Czekamy na odpowiedź.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama