Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Ukraina wprowadza zakaz korzystania z komunikatora Telegram. Są wyjątki

Ukraina wprowadziła zakaz używania komunikatora Telegram w najwyższych organach. Dlaczego podjęto taką decyzję?
Ukraina wprowadziła zakaz używania komunikatora Telegram w najwyższych organach. Dlaczego podjęto taką decyzję?
Autor. Dima Solomin/Unsplash

W piątek 20 września Narodowe Centrum Koordynacji Cyberbezpieczeństwa Ukrainy poinformowało o wprowadzeniu zakazu korzystania z komunikatora Telegram przez pracowników administracji państwowej, żołnierzy oraz w obiektach infrastruktury krytycznej. Decyzja została podjęta na spotkaniu z udziałem przedstawicieli ważniejszych instytucji rządowych.

Wątpliwości w sprawie platformy Telegram i jej poszanowania prywatności dotykają nie tylko współpracy ze służbami pod kątem zamieszczania tam nielegalnych treści. Istnieją bowiem uzasadnione podejrzenia, że Rosjanie mogą otrzymywać dane z komunikatora pomimo jego teoretycznej „niezależności”. 

Jak opisywaliśmy, jednym z przypadków, który podważa zaufanie do dzieła Pavla Durova (aresztowanego w Paryżu kilka tygodni temu) było zatrzymanie przez rosyjskie służby nastolatka z Irkucka, który zatrzymał ruch kolejowy w swoim regionie. Jego tożsamość ustalono dzięki profilowi na Telegramie.

Czytaj też

Reklama

Ukraina: zakaz Telegrama w najwyższych organach

Obawy dotyczące Telegramu podzielają również eksperci na Ukrainie. Jak poinformowała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Narodowe Centrum Koordynacji Cyberbezpieczeństwa Ukrainy podjęło decyzję o zakazaniu używania komunikatora w organach państwowych, obiektach infrastruktury krytycznej oraz formacjach wojskowych.

W posiedzeniu NCKC wzięli udział także m.in. przedstawiciele służb mundurowych, wojska, a także ministerstw transformacji cyfrowej, spraw zagranicznych oraz resortu obrony. Głównym tematem dyskusji było zagrożenie, jakie stanowi Telegram dla bezpieczeństwa narodowego w kontekście wojny z Rosją.

Czytaj też

Reklama

Budanow: kwestia bezpieczeństwa narodowego

Sytuacja jest tak poważna, że szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Kyryło Budanow poparł wprowadzenie ograniczeń.

„Zawsze popierałem i popieram wolność słowa, ale kwestia Telegramu nie jest kwestią wolności słowa, jest to kwestia bezpieczeństwa narodowego” – powiedział.

Przedstawiciele Służby Bezpieczeństwa Ukrainy oraz Sztabu Generalnego SZU wskazali na kierunki wykorzystania komunikatora przez Rosjan, m.in. do przeprowadzania cyberataków czy akcji phishingowych.

Oprócz samego zakazu, wprowadzono także stosowne wyjątki. Z platformy będą nadal mogły korzystać te osoby, których obowiązki obejmują komunikację za pośrednictwem Telegramu. 

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama