Cyberbezpieczeństwo
Tajwan boi się wpływu Chin na wybory i ostrzega przed ich taktykami
Tajwan obawia się wpływu Chin na wybory, które zaplanowano na styczeń przyszłego roku. Wachlarz możliwych manipulacji ze strony Pekinu jest szeroki i obejmuje działania daleko wykraczające poza sferę informacyjną.
Na Tajwanie w styczniu mają odbyć się wybory prezydenckie. Wyspa obawia się, że Chiny będą próbowały wywrzeć znaczący wpływ na ich przebieg i ostrzega, że w arsenale Pekinu znajdują się działania znacznie wykraczające poza sferę informacyjną.
Tajpej obawia się również nacisków o charakterze militarnym, a także rozprzestrzeniania się fake newsów, jak i manipulacji sondażami - pisze serwis Japan Times.
Rutynowe obawy
Obawy przed manipulacją procesami demokratycznymi na Tajwanie ze strony Chin to dla wyspy wręcz rutyna - ChRL uważa, że Tajwan powinien znajdować się w jej jurysdykcji i podkreśla to w ostatnim czasie mocno, zwiększając napięcie wokół spornego terytorium. Demokratyczny i prozachodni ustrój Tajwanu jest dla Pekinu solą w oku.
Jednym ze sposobów zmiany tej sytuacji - oprócz inwazji na Tajwan, do której Chiny przygotowują się według Pentagonu - jest manipulacja wynikami wyborów na wyspie i wsparcie kandydatów, którzy będą zainteresowani realizacją celów zbieżnych z polityką prezydenta Xi.
Dyrektor generalny biura bezpieczeństwa narodowego Tajwanu Tsai Ming-yen ocenia, że obecnie metody wpływu, które Pekin może stosować w kontekście nadchodzących wyborów, są bardzo zróżnicowane.
Jakich środków użyją Chiny?
Według tajwańskich służb, są to - poza działaniami w sferze informacyjnej takimi, jak dezinformacja, manipulacja sondażami, rozsiewanie fałszywych wiadomości, Chiny mogą użyć środków presji militarnej, która będzie znacznie oddziaływać na opinię publiczną.
Możliwe są także działania w sferze gospodarczej, które doprowadzą do utrudnienia funkcjonowania ekonomii i będą próbowały przekonać społeczeństwo, że stoi ono przed wyborem sprowadzającym się do opowiedzenia się po stronie pokoju, który mają gwarantować Chiny, lub wojny - gdy wybrana zostanie opcja prodemokratyczna i prozachodnia.
Kto zostanie prezydentem?
Wszystko wskazuje na to, że kolejnym prezydentem Tajwanu zostanie obecny wiceprezydent - Lai Ching-te związany z rządzącą partią demokratyczną, której politykę można scharakteryzować jako progresywną. To właśnie politycy z tego ugrupowania optują szeroko za stworzeniem oddzielnej tożsamości dla Tajwanu i odseparowania wyspy od Chin.
Chiny przedstawiają faworyta w wyborach i jego ugrupowanie jako separatystyczne i wzniecające niepokoje społeczne. Wielokrotnie też przedstawiciele chińskiej dyplomacji odrzucali ofertę rozmów z politykami z jego stronnictwa, a w zamian za to - zwiększały swoją aktywność wojskową w regionie i dopuszczały się prowokacji takich, jak np. cyberatak na infrastrukturę Guamu.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany