Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Rosja, Chiny i Iran chcą wpływać na wybory w USA

Aż trzy reżimy mogą chcieć w 2024 r. wpływać na przebieg wyborów w USA
Aż trzy reżimy mogą chcieć w 2024 r. wpływać na przebieg wyborów w USA
Autor. Ahmed Zayan / Unsplash

Rosja, Chiny i Iran to kraje, które z całą pewnością będą chciały wpłynąć na przebieg i wynik wyborów prezydenckich w USA w 2024 r., jak i procesy demokratyczne w innych krajach - wynika z analizy koncernu Microsoft.

Reklama

Rosja, Chiny i Iran to kraje zainteresowane aktywnym wpływem na przebieg i wynik wyborów prezydenckich, zaplanowanych na przyszły rok w Stanach Zjednoczonych. To również państwa, które chętnie będą oddziaływać na procesy demokratyczne w innych częściach świata - wynika z analizy koncernu Microsoft.

Reklama

Celem aktywności Moskwy, Pekinu i Teheranu ma być takie manipulowanie wyborami, aby przyczyniły się one do kształtowania po ich myśli polityki w kluczowych dla rozgrywki geopolitycznej krajach, a do takich niewątpliwie zaliczają się USA. To szczególnie istotne w kontekście trwających na świecie konfliktów. Microsoft ocenia, że patrząc na to z tej perspektywy, największym zagrożeniem pozostaje Rosja.

Wybory o kluczowym znaczeniu

Dla Rosji, Chin i Iranu, wynik wyborów w USA w przyszłym roku będzie kluczowy - uważają eksperci. Jak wskazują, to, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych, zdefiniuje kierunek polityki tego mocarstwa wobec obecnie trwających konfliktów na świecie. Stawka jest przy tym zbyt wysoka, aby reżimy mogły zaniechać prób ingerencji w zachodnie demokracje - ocenia firma.

Reklama

Serwis CBS News, powołując się na opinię specjalistów z Microsoftu, wskazuje iż przyszłoroczne wybory w USA mogą być pierwszymi w historii, w przypadku których próby wywierania wpływu będą dokonywane symultanicznie przez wszystkie wspomniane wyżej kraje.

Większa rola treści wizualnych

Zdaniem Microsoftu, do manipulacji będzie dochodzić na innych platformach online, niż to miało miejsce w przypadku poprzednich wyborów - w 2016 r. i w 2020 r. Ekosystem mediów społecznościowych w USA dziś jest o wiele bardziej skoncentrowany na treściach wizualnych, takich jak memy, gify, klipy wideo - uważa koncern. Większą rolę odgrywają też podcasty, nie bez znaczenia jest oddziaływanie influencerów, którzy mogą być nośnikami wpływu w realizowanych przez inne państwa operacjach.

„Największa platforma mikroblogowa”, jaką jest Twitter (X) - choć nie został, jak słusznie podkreśla CBS News, wymieniony w raporcie z nazwy, pozostaje dużym problemem. To również kryzys tego serwisu doprowadził do powstania szeregu innych, mniejszych platform, które są atrakcyjnym celem oddziaływania dla aktorów wpływu w realizowanych przez reżimy operacjach, mimo tego, że fragmentacja sceny social mediów generuje też dla nich pewne trudności.

Rosja najbardziej zaangażowana

Moskwa ma być najbardziej zaangażowana i zdeterminowana, aby wpłynąć na przyszłoroczne wybory - twierdzi Microsoft. „Kreml prawdopodobnie postrzega zaplanowaną na przyszły rok rywalizację jako polityczną wojnę, którą musi wygrać, bo określi ona trajektorię wsparcia dla Kijowa i tym samym wynik wojny na Ukrainie” - uważają eksperci.

Mimo że czasu do wyborów pozostało jeszcze bardzo wiele, Microsoft już zdołał wykryć aktywność Kremla w zakresie propagandy i dezinformacji na tematy związane z zachodnią pomocą wojskową dla Ukrainy. Przekaz, który płynie z Moskwy, jest zdecydowanie ukierunkowany przeciwko kandydatom wspierającym pomoc dla Kijowa. Niektóre narracje zdają się być powiązane z kręgami bliskimi uznawanemu za zmarłego liderowi Grupy Wagnera - Jewgienijowi Prigożynowi, który zarządzał też słynną petersburską farmą trolli (Internet Research Agency), odgrywającą kluczową rolę w manipulacjach wyborami z 2016 r. Obecnie, według Microsoftu, dwie grupy afiliowane z Prigożynem pozostają nie tyle aktywne, co bardzo skoncentrowane na działaniach wokół amerykańskich wyborów.

Według firmy, Rosja sięgnie m.in. po narzędzia generatywnej sztucznej inteligencji po to, aby tworzyć oddziałujące na opinię publiczną multimedia. Obrazy mają trafiać do zachodniego odbiorcy, a ich głównym przekazem będzie obniżanie wsparcia dla Ukrainy i pokazywanie jej w złym świetle. Narracje ukierunkowane na manipulację, będą także wykorzystywać konflikt Izrael-Hamas po to, aby o jego wybuch obwinić Waszyngton i Kijów.

Iran wejdzie ostatni

Iran póki co nie jest zbyt aktywny, ale według Microsoftu to się zmieni. Eksperci wskazują, że Teheran najpewniej zaangażuje się w większe operacje wpływu bliżej terminu wyborów, a działania te będą miały związek z przebiegiem konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Im większe napięcia, tym bardziej intensywnej aktywności ze strony Iranu należy się spodziewać - twierdzi Microsoft. Jak oceniają specjaliści, działania w przestrzeni informacyjnej prowadzone przez Iran najpewniej będą miały bardzo ukierunkowany charakter i nie będą wycelowane w szerokie oddziaływanie na masowego odbiorcę.

Rośnie aktywność Chin

Chiny, jak wskazuje Microsoft, w przypadku wyborów prezydenckich z 2020 r. nie zaangażowały się bezpośrednio. Od tego czasu ich aktywność jednak wciąż rośnie i to w bardzo szybkim tempie. Oprócz natężenia, wzrasta również stopień skomplikowania prowadzonych przez Chiny operacji wpływu, z których wiele realizowanych jest pod przykrywką i nie tylko w USA.

Pekin skupia się na wykorzystywaniu fałszywych profili w mediach społecznościowych, a także kont służących do infiltracji zachodniej opinii publicznej. Bardzo częstym sposobem działania jest zamieszczanie polaryzujących, zagrzewających do skrajnie emocjonalnych dyskusji treści, które dotyczą kandydatów w wyścigu wyborczym. Do tej pory treści te nie zyskują szerszego zainteresowania, jednak - zdaniem Microsoftu - sytuacja ta możę zmienić się, bo Pekin ewidentnie szykuje się do zwiększenia intensywności swoich działań przed przyszłorocznymi wyborami.

Ataki na infrastrukturę

Microsoft przewiduje także, że im bliżej będzie do wyborów, tym częstszym zjawiskiem mogą być ataki zagranicznych aktorów na infrastrukturę wyborczą. Ma to na celu obniżanie zaufania do procesów wyborczych. Dodatkowo, każdy ze wspomnianych reżimów może sięgnąć po operacje typu hack-and-leak, których przykładem było wykradzenie e-maili ze sztabu Hillary Clinton kandydującej z ramienia Demokratów w 2016 roku.

Jak się chronić?

W tej sekcji Microsoft wyróżnia kilka kroków, które można podjąć, aby chronić się przed zagranicznymi operacjami wpływu w kontekście wyborczym:

  • korzystać z narzędzi do cyfrowego poświadczania autentyczności treści;
  • sformować zespół doradczy odpowiedzialny za strategię politycznych treści, generowanych przez AI, jak i prób wywierania wpływu prze obce państwa;
  • stworzyć hub komunikacyjny gotowy na reagowanie kryzysowe w sytuacjach związanych z bezpieczeństwem przed wyborami;
  • wspierać procesy legislacyjne na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa wyborów;
  • oferować wiarygodne i potwierdzone, odgórne informacje na temat wyborów w ramach usługi Bing (wyszukiwarka Microsoftu).

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:*[email protected].*

Reklama
Reklama

Komentarze