Reklama

Propaganda w rosyjskich szkołach: mechanizmy i skutki

Nowe rosyjskie podręczniki do historii poświęcają coraz więcej miejsca trwającej wojnie w Ukrainie.
Nowe rosyjskie podręczniki do historii poświęcają coraz więcej miejsca trwającej wojnie w Ukrainie.
Autor. Schlurcher/Wikimedia Commons

Nowe państwowe podręczniki do historii w Rosji, zamiast przedstawiać przeszłość, konstruują propagandową wersję teraźniejszości. W centrum narracji znajduje się wojna przeciwko Ukrainie. Inwazję przedstawia się jako operację specjalną i konieczność obrony cywilizacji przed Zachodem. Co znajdziemy w kremlowskich „materiałach edukacyjnych”?

Nowe rosyjskie podręczniki do historii poświęcają coraz więcej miejsca trwającej wojnie na Ukrainie. Materiały te opracowywane są pod nadzorem doradcy Kremla, Władimira Miedińskiego.

W podręcznikach powtarzana jest teza, że Rosja to kraj pokojowy, który nigdy nie wszczyna wojen, chyba że zostaje zmuszony do obrony. Jak informuje jednak portal EUvsDisinfo, w nowszych wersjach przekaz idzie dalej, a uczniom wmawia się, że inwazja na Ukrainę była konieczna, by uratować cywilizację.

Walka o historię

Rosyjscy propagandyści nie kryją swoich intencji. W zapowiedzi niedawnego wywiadu z Władimirem Miedińskim i współautorem podręcznika Anatolijem Torkunowem, rosyjska prezenterka telewizyjna Marina Kim nazwała nowe materiały edukacyjne dla klas 10-11 „główną bronią w wojnie informacyjnej”.

„Wygranie bitwy o naszą historię to zadanie strategiczne i trudne - nie łatwiejsze niż stworzenie osobnego rodzaju wojsk bezzałogowych, a potrzeba tego zwycięstwa jest bardzo wyraźna. Historię przepisuje się tam, gdzie jest słabo znana! Dlatego podręcznik dla klas 10-11 to nasz główny pocisk w wojnie informacyjnej - ogłosiła, przyznając, że głównym celem omawianych podręczników jest służenie jako narzędzie walki ideologicznej.

Czytaj też

Reklama

Podręczniki dla klas 5-7: indoktrynacja od najmłodszych lat

W swoim wpisie na Telegramie Kim poinformowała też, że w planach jest zawarcie informacji o wojnie na Ukrainie także w podręcznikach dla młodszych uczniów z klas 5-7. Informacja ta nie jest przypadkowa. To sygnał, że rosyjska propaganda systemowo schodzi do coraz młodszych grup wiekowych, z zamiarem ukształtowania ich światopoglądu na długo przed okresem krytycznego myślenia.

Wiek 10-13 lat to etap edukacyjny, w którym uczniowie dopiero zaczynają rozumieć złożoność świata, uczą się podstaw historii, geografii, myślenia przyczynowo-skutkowego. To właśnie wtedy są najbardziej podatni na sugestie nauczycieli i treści zawartych w szkolnych podręcznikach.

Wprowadzając do tych materiałów narrację zgodną z polityką Kremla, władze rosyjskie mogą skutecznie budować lojalność ideologiczną od najmłodszych lat.

Czytaj też

Reklama

Jakie narracje są przedstawione w podręcznikach?

EUvsDisinfo wskazuje, że jedną z narracji propagandowych wykorzystywanych w podręcznikach jest budowanie kultu bohaterów i śmierci na polu walki.

Rosyjska tożsamość narodowa zostaje tu zdefiniowana nie przez osiągnięcia, lecz przez gotowość do poświęcenia życia. Jako przykład podawany jest np. Władimir Żoga - dowódca batalionu Sparta, oskarżany o zbrodnie wojenne w Donbasie.

Czytaj też

Reklama

Narracja o „zdradzie Zachodu”

Według EUvsDisinfo, centralnym motywem pojawiającym się w rosyjskich podręcznikach jest także przedstawienie Zachodu, zwłaszcza NATO, jako „wiecznego wroga”, który nieustannie dąży do „rozczłonkowania” Rosji.

Sankcje nałożone na Rosję są opisywane jako „niespotykane i niewyobrażalne” akty „kradzieży”, których celem jest przejęcie rosyjskich zasobów. Zimna wojna jest przedstawiana jako nigdy niezakończona, a lata 90. XX wieku to jedynie krótka przerwa w konfrontacji z Zachodem.

Powszechna narracja o zdradzie Zachodu służy tworzeniu atmosfery oblężenia, którą można wykorzystać do stłumienia wewnętrznego sprzeciwu i krytyki. Narracja ta sprzyja też poczuciu zbiorowego pokrzywdzenia i wspólnej walki, co może umocnić jedność narodową wokół obecnego przywództwa.

Czytaj też

Reklama

Ukraina jako „sztuczny twór"

Portal Codastory opisywał też, w jaki sposób podręczniki propagują ideę, że Ukraina nie ma prawowitej państwowości, przedstawiając ją jako „sztuczny twór” lub „anty-Rosję”. Poprzez negowanie historycznej legitymizacji i tożsamości narodowej Ukrainy, podręczniki kładą ideologiczne podwaliny pod jej podporządkowanie, a nawet eliminację.

Narracja ta, zwłaszcza w połączeniu z oskarżeniami o „nazizm”, służy pozbawieniu Ukraińców ich podmiotowości i moralnego statusu, ułatwiając usprawiedliwianie okrucieństw i przymusowej rusyfikacji okupowanych terytoriów.

Czytaj też

Reklama

Rusyfikacja na terytoriach okupowanych

Propaganda w podręcznikach rosyjskich do historii to nie jedyne działania mające na celu indoktrynację najmłodszych. Jak informuje Human Rights Watch, na okupowanych teranach Ukrainy dzieciom odmawia się dostępu do ukraińskiego systemu szkolnictwa, ukraińskie podręczniki są usuwane i narzucany jest rosyjski oficjalny program nauczania. Narusza to międzynarodowe standardy praw człowieka, w tym prawo do edukacji w języku ojczystym.

Rodzice i nauczyciele stają w obliczu poważnych zagrożeń, w tym grzywien, utraty opieki nad dziećmi, arbitralnych zatrzymań, złego traktowania, a nawet przymusowej pracy za odmowę współpracy lub próby nauczania zgodnie z ukraińskim programem online.

Ta przymusowa rusyfikacja jest postrzegana jako narzędzie „kulturowego ludobójstwa”, mające na celu wyeliminowanie ukraińskiej tożsamości. Poprzez jej wymazywanie ze szkół i zastępowanie rosyjskimi narracjami, okupant dąży do trwałej zmiany przynależności kulturowej i narodowej młodszego pokolenia na tych terytoriach.

Czytaj też

Reklama

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

SK@NER: Jak przestępcy czyszczą nasze konta?

Komentarze

    Reklama