Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Polska celem haktywistów z Bangladeszu

haker
Haker
Autor. pixabay.com/picryl.com/CC0

Grupa Mysterious Team Bangladesh ogłosiła swoje plany dotyczące kolejnych cyberataków. Tym razem na celowniku haktywistów znalazła się Polska. Ataki mają być dopiero przygotowywane i przeprowadzane przez „nowych członków grupy”.

Informacja o planowaniu cyberataków na Polskę pojawiła się 11 stycznia br. na Telegramie haktywistów. Poprzedniego dnia na tym samym kanale wysłano enigmatyczną wiadomość o treści „Poland, be ready…” (tłum. „Polsko, bądź gotowa…”). To oczywiście nie oznacza, że bangladeska grupa dokonała jakichkolwiek skutecznych ataków na polskie podmioty.

Fragment wiadomości haktywistów na Telegramie
Fragment wiadomości haktywistów na Telegramie
Autor. Telegram cyberprzestępców

Opinia ekspertów

Krajobraz zagrożeń CERT Orange z 13 stycznia 2025 roku opisuje wyżej wymienione groźby ataków. Eksperci podkreślają, że wspomniana grupa haktywistów po raz pierwszy wybrała Polskę jako cel ataków, zaś ich działalność skupia się wokół m.in. promowania swoich poglądów ideologicznych.

CERT Orange stwierdził również: „można podejrzewać, że deklaracja ataków na Polskę to chęć wsparcia działań antyizraelskich w związku z informacjami o uchwale rządu polskiego o ochronie premiera Izraela, gdyby ten pojawił się w Polsce (informacje te rezonowały w światowych mediach)”. Pokazuje to dobrze, że polityka bywa bardzo ważnym czynnikiem dla haktywistów.

Czytaj też

Reklama

Czy jest się czego bać?

Według informacji zawartych w komunikacie CERT Orange, Mysterious Team Bangladesh dokonuje przede wszystkim ataków DDoS oraz tzw. defacementu, czyli zmiany zawartości stron WWW.

„Grupa nie ma własnej infrastruktury atakującej, ani też specyficznych narzędzi. Rekrutuje członków w społeczności i przekazuje dokładne instrukcje i wskazania na narzędzia (botnety), których używać” – dodają eksperci.

Wspomniane ataki nie są tak groźne jak np. ransomware, lecz oczywiście nie wolno ich lekceważyć. Należy jednak znacząco oddzielić działania cyberprzestępców, mające długofalowe konsekwencje (np. wyciek danych), od tego, że dana strona internetowa jest niedostępna przez krótki okres czasu.

Czytaj też

Reklama

To żadna nowość

W 2024 roku odnotowaliśmy ataki propalestyńskich grup na polskie strony internetowe. Były to przykłady wspomnianego wcześniej defacementu – witryny zawierały treści odwołujące się do wojny w Strefie Gazy.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama