Nowa fala dezinformacji Rosji po incydencie z dronami

Autor. Gregor Tatschl/Wikimedia Commons
Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega przed kolejną falą rosyjskich działań dezinformacyjnych. Rozpowszechniane narracje mają na celu podważanie zaufania do instytucji państwowych i NATO, wywoływanie lęku wśród obywateli oraz kreowanie fałszywego obrazu Polski na arenie międzynarodowej.
W ostatnich dniach, równolegle z incydentami związanymi z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez drony, w sieci zaobserwowano wzmożoną aktywność propagandową rosyjskich i białoruskich ośrodków.
Dezinformacja koncentruje się na podważaniu oficjalnych komunikatów służb, sianiu chaosu i nieufności, a także na tworzeniu alternatywnych narracji, które mają wzbudzać emocje i dzielić społeczeństwo. To część szerszej strategii Kremla, w której infosfera jest traktowana jako jedno z kluczowych pól walki hybrydowej.
Narracje dezinformacyjne wokół incydentu w Wyrykach
Incydent w miejscowości Wyryki-Wola, gdzie odłamki drona uszkodziły dach budynku mieszkalnego, stał się jednym z głównych punktów rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej. W sieci pojawiły się konkurencyjne narracje podważające oficjalne ustalenia służb i mediów.
Jedna z nich głosiła, że całe zdarzenie to „mistyfikacja”, a zdjęcia uszkodzonego domu miały w rzeczywistości przedstawiać skutki wcześniejszych burz. Celem tego przekazu było podanie w wątpliwość wiarygodności instytucji państwowych i mediów, a także wzbudzenie podejrzeń, że opinia publiczna jest celowo wprowadzana w błąd. Według analizy NASK, narracja ta dotarła nawet do 1,7 mln odbiorców.
Druga popularna linia dezinformacyjna sugerowała, że w dom w Wyrykach uderzyła amerykańska rakieta, a nie rosyjski dron. Ten przekaz miał wzbudzać nastroje antyamerykańskie, podważać zasadność działań wojska i sugerować, że Polska ponosi koszty „cudzego konfliktu”. Zasięg tej narracji szacowany jest na ponad 100 tys. wyświetleń.
Obie teorie wpisują się w szerszą strategię Kremla polegającą na eskalacji emocji, wzmacnianiu nieufności wobec państwa i sojuszników oraz sianiu dezinformacyjnego chaosu.
Czytaj też
Oskarżenia wobec polskich władz
Kolejnym celem rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej stało się podważanie wiarygodności i kompetencji polskich władz oraz wojska. W przestrzeni informacyjnej pojawiły się zarówno nowe narracje, jak i powielane starsze tezy uderzające w instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo.
Jedna z nich głosiła, że „Ministerstwo Obrony zostało ostrzeżone przez Białoruś o nadlatujących dronach, ale nie zareagowało”. Według tego przekazu polskie władze miały zignorować informacje przekazane rzekomo przez Mińsk, kierując się polityczną niechęcią wobec Aleksandra Łukaszenki. Celem narracji było przedstawienie MON jako niekompetentnego i podporządkowującego bezpieczeństwo obywateli rozgrywkom politycznym, a także budowanie obrazu Białorusi jako państwa „życzliwego” wobec Polski. Narracja ta osiągnęła zasięg ponad 265 tys. odbiorców.
Równolegle rozpowszechniano również tezę, że „władze podają nieprawdziwe informacje na temat zestrzeliwania dronów”. Jako dowód prezentowano zdjęcie nieuszkodzonego drona, który miał być rzekomo jednym z tych neutralizowanych przez polską armię. Ten przekaz miał na celu podważenie transparentności komunikatów rządu i wojska oraz zasianie wątpliwości co do skuteczności działań obronnych. Narracja ta dotarła do ponad 100 tys. odbiorców.
Czytaj też
Wzbudzanie strachu
Jednym z głównych celów rosyjskich operacji dezinformacyjnych jest eskalacja lęku i poczucia zagrożenia w polskim społeczeństwie. W tym kontekście szczególnie widoczne są narracje mające wywołać panikę i chaos informacyjny.
Pierwsza z nich to „W Warszawie doszło do wybuchu drona”. Do jej wzmocnienia wykorzystano nagranie przedstawiające eksplozję drona w Charkowie, które zostało zmanipulowane i zaprezentowane jako wydarzenie z Warszawy. Celem tego przekazu było wywołanie wrażenia, że stolica Polski znalazła się bezpośrednio pod ostrzałem, co miało wzbudzić strach i destabilizować opinię publiczną. Narracja ta osiągnęła zasięg ponad 30 tys. odbiorców.
Kolejna linia dezinformacyjna to „Polacy masowo ewakuują się do Niemiec”. W tym przypadku za dowód posłużyło zdjęcie zatłoczonego dworca kolejowego, błędnie przedstawiane jako obraz panicznej ucieczki ludności przed rosyjskimi dronami. Przekaz ten miał wywołać poczucie zagrożenia i chaosu, sugerując, że Polacy sami nie wierzą w zdolność państwa do ochrony obywateli. Narracja dotarła do ponad 100 tys. odbiorców.
Czytaj też
Polska jako zagrożenie dla Białorusi
Wśród najnowszych narracji dezinformacyjnych pojawiła się również ta, której celem jest przedstawienie Polski jako agresora wobec swoich wschodnich sąsiadów.
Według przekazu „Polskie wojska zmierzają na Białoruś”, armia RP miała być widziana w czasie przemieszczania się w stronę białoruskiej granicy, co miało rzekomo dowodzić przygotowań do ataku na Białoruś. W roli „dowodów” wykorzystano nagrania przedstawiające konwoje ciężarówek wojskowych - w rzeczywistości pochodziły one jednak z zupełnie innych krajów, m.in. Włoch i Niemiec.
Celem tej narracji jest wywołanie paniki wśród odbiorców, eskalowanie napięcia w relacjach polsko-białoruskich oraz stworzenie obrazu Polski jako państwa agresywnego i nieprzewidywalnego. Przekaz ten osiągnął znaczący zasięg – ponad 560 tysięcy odbiorców.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?