Cyberbezpieczeństwo
NASK bada chińską dezinformację. Wbrew doniesieniom
Wbrew doniesieniom medialnym, że zespół Przeciwdziałania Dezinformacji w NASK porzucił plany badania chińskiej sfery informacyjnej, specjaliści realizują monitoring treści Państwa Środka. Jednocześnie do 5-osobowego zespołu nadal poszukiwane są osoby, które znają język chiński.
Kilka dni temu pojawiły się doniesienia medialne, jakoby NASK PIB miał zrezygnować z analizowania m.in. chińskiej (wskazywano też na niemiecką) dezinformacji. Tak twierdziła „Gazeta Polska”, która jednocześnie powoływała się na słowa Stanisława Żaryna, że „taka sytuacja będzie miała negatywne konsekwencje dla Polski”.
Postanowiliśmy to sprawdzić, tym bardziej, że zaledwie w sierpniu br. pisaliśmy, iż taki zespół dopiero co powstał. Dokładnie od czerwca - jak wynikało z naszych informacji - wprowadzono regularny monitoring chińskich narracji dezinformacyjnych w NASK. Trwało też poszukiwanie specjalistów, którzy dołączą do Zespołu Analizy Zagrożeń Zewnętrznych.
„Zespół analityków w NASK dostrzega przejawy zaangażowania obywateli RP w promowanie chińskiej propagandy w naszej infosferze” - mówił nam wtedy dr Michał Marek, kierownik działającego w NASK Zespołu Analizy Zagrożeń Zewnętrznych.
Czytaj też
NASK bada chińską, rosyjską, białoruską dezinformację
Zapytaliśmy zatem, jakie obce wpływy pod kątem narracji dezinformacyjnych monitoruje obecnie Zespół Przeciwdziałania Dezinformacji w NASK (znajdujący się w Pionie Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni). Jego dyrektorka Magdalena Wilczyńska przekazała nam, że stale monitorowana jest infosfera chińska, rosyjska, białoruska pod kątem wpływu na Polską przestrzeń informacyjną.
„Mówimy w tym przypadku o analizie zewnętrznej sfery informacyjnej, czyli treściach w językach innych niż polski. Przykładowo raporty dotyczące analizy infosfery chińskiej przygotowywane są obecnie w strukturach NASK cyklicznie, tj. raz w tygodniu. Raporty te z klauzulą TLP Amber Strict są następnie przekazywane do Ministerstwa Cyfryzacji (tylko do wiadomości resortu - red.)” - otrzymaliśmy odpowiedź.
Czytaj też
Treści dezinformacyjne mają być analizowane pod kątem: aktorów, zachowań, treści, stopnia i efektu (tzw. zasada ABCDE: actors, behaviours, content, degree and effect), a nie tylko z uwagi na źródło pochodzenia dezinformacji.
Zapytaliśmy również o zespół analityków, który ma monitorować - niestety stosunkowo nową pod kątem badań dezinformacji sferę - czyli właśnie chińską. Jak się dowiedzieliśmy, obecnie cały zespół zajmujący się analizą zewnętrznych infosfer (a więc także rosyjską i białoruską) i ich implementowaniem do polskiego obiegu informacji liczy 5 osób. Docelowo ma być ich 7 (a wśród nich będą specjaliści ds. chińskiej dezinfo).
„Zespół zajmujący się m.in. monitorowaniem chińskich wpływów powstał relatywnie niedawno. Jako dyrektorka Pionu Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni w NASK przeorganizowałam jego prace na prośbę Dyrektora NASK Radosława Nielka. Aby postawione przed zespołem zadania mogły być realizowane, NASK położył nacisk na wzmocnienie grupy ekspertów posługujących się językiem chińskim. Skuteczne rekrutacje osób władających tym językiem przeprowadzono na koniec 2023 roku i na początku 2024” - tłumaczy CyberDefence24 Magdalena Wilczyńska.
Jak dodaje, aktualnie prowadzi rekrutację i szuka specjalistów, którzy posługują się językiem chińskim, ale i dobrze orientują się w chińskiej infosferze.
Priorytetem ma być także wzmocnienie zdolności analitycznych na już badanych kierunkach wpływów zewnętrznych, ale Ośrodek Analizy Dezinformacji ma „nie wykluczać analizy innych kierunków zewnętrznych”.
„Zespół reaguje na bieżąco i w sytuacji zwiększenia intensywności działań na wybranych obszarach bądź wzrostu znaczenia infosfery poszczególnych krajów, monitoring może zostać wzmożony. Przykładowo taka sytuacja miała miejsce podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich odbywających się w 2024 r. w Paryżu, gdy konieczne było przeanalizowanie francuskiej infosfery” - usłyszeliśmy od dyrektorki w w Pionie Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni.
Czytaj też
Ministerstwo Cyfryzacji ma plan na walkę z dezinformacją
Jak informowaliśmy, Ministerstwo Cyfryzacji chce w końcu skoordynować działania dotyczące walki z dezinformacją na poziomie instytucjonalnym.
Do 2026 roku ma zostać wybrany organ, który będzie odpowiedzialny za nadzorowanie i integrowanie działań różnych podmiotów, które obecnie zajmują się przeciwdziałaniem dezinformacji. Tak przynajmniej zakłada „Strategia Cyfryzacji Państwa”, czyli najnowszy dokument resortu określający strategiczne założenia na kolejnych 10 lat.
Nie wskazano natomiast, czy miałby się tym zająć już istniejący organ (jak np. właśnie NASK PIB), czy zupełnie nowy. O szczegółach można przeczytać w tym materiale.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany