Reklama

Duży incydent w Hiszpanii. Wyciekły dane premiera i rządu

W Hiszpanii doszło do dużego incydentu cyberbezpieczeństwa. Od 19 czerwca co kilka dni publikowane są dane polityków różnych opcji. W tym gronie znalazł się również premier Pedro Sanchez.
W Hiszpanii doszło do dużego incydentu cyberbezpieczeństwa. Od 19 czerwca co kilka dni publikowane są dane polityków różnych opcji. W tym gronie znalazł się również premier Pedro Sanchez.
Autor. Daniel Prado/Unsplash

Hiszpańska policja bada sprawę wycieku danych osobowych premiera Pedro Sancheza oraz kilku ministrów. W ujawnionym na jednym z kanałów Telegram dokumencie znajdują się także informacje o setkach innych polityków tego kraju. Sprawa ma być traktowana jako akt terroryzmu.

Takiej sytuacji w europejskiej polityce nie było od dawna. Tydzień temu, w czwartek 19 czerwca, na jednym z hiszpańskich kanałów Telegram o prawicowej tematyce pojawiły się dane siedmiu ministrów Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) oraz kilku byłych szefów Partii Ludowej (PP). Jak podawało radio Cadena SER, odpowiednie śledztwo w sprawie wszczęła hiszpańska policja.

Reklama

Wycieki co kilka dni

Okazuje się jednak, że to nie koniec historii. Na wspomnianym kanale zaczęły się pojawiać kolejne dane. Cadena SER informowała w sobotę, że wyciekiem zostali dotknięci m.in. przewodnicząca parlamentu Francina Armengol czy minister pracy Yolanda Diaz. Z kolei w czwartek 26 czerwca do tego grona dołączył sam premier, Pedro Sanchez, razem z 9 kolejnymi przedstawicielami jego gabinetu czy 3 tysiącami członków partii Podemos.

Wycieki danych różnią się między sobą zawartością. W przypadku paczki z danymi premiera z 26 czerwca, mowa o numerze dowodu, dacie urodzenia oraz adresie zamieszkania. Z kolei dane, które wyciekły w weekend, zawierają także numery telefonów i adresy e-mail, podobnie jak w przypadku pakietu danych sprzed tygodnia.

Czytaj też

Reklama

Szukają podatności

Łącznie, na jednym kanale Telegram w ciągu 7 dni opublikowano dane kilku tysięcy osób. Nie można jednocześnie wykluczyć kolejnych publikacji – najnowsza miała postać 500-stronicowego dokumentu.

Prowadzone przez Audiencia Nacional śledztwo traktuje wycieki jako akt terroryzmu. Obecne działania mają się skupiać na identyfikacji podatności, która umożliwiła cyberprzestępcom pozyskanie danych. Nie wyklucza się również możliwości pozyskania danych przez hakerów ze źródeł dostępnych stronie, a następnie połączenia z danymi wrażliwymi z innych źródeł.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

SK@NER: Jak przestępcy czyszczą nasze konta?

Komentarze

    Reklama