Cyberbezpieczeństwo
Czy prywatność to najwyższa wartość w internecie?
Prywatność to najwyższa wartość w internecie – sądzą osoby zarządzające komuniukatorem Signal. Czy rzeczywiście mają rację i czy takie myślenie nie jest niebezpieczne?
Na łamach Wayback Machine Reid Blackman (autor książki „Ethical Machines") przyjrzał się kwestii nadzoru firm oraz instytucji rządowych nad treściami publikowanymi przez użytkowników sieci. W sposób szczególny postanowił przeanalizować działania Jacka Dorseya, jednego ze współzałożycieli Twittera, zwolennika technologii wolnej od kontroli korporacyjnej i rządowej.
Czytaj też
Signal - inny niż konkurencja?
Aplikacją, która odpowiada poglądom Dorseya jest Signal. Co przyświeca właścicielom tego komunikatora? Prywatność jednostek szanowana ponad wszystko. Według Blackmana, takie myślenie ma swoje plusy, ale nie jest pozbawione wad.
Signal – w odróżnieniu od Messengera czy WhatsAppa – nie gromadzi metadanych na temat użytkowników. Sprawia to, że firma nie zna ich tożsamości. Pozwala też ona na ustawienie licznika czasu, który przyczynia się do tego, że po pewnym czasie wiadomości użytkowników są automatycznie usuwane.
Ponadto – tym razem podobnie jak konkurencja – wykorzystuje też szyfrowanie typu end-to-end, które uniemożliwia firmom dostęp do wiadomości użytkowników. Czy tak silne stawianie na prywatność jest idealnym rozwiązaniem?
Czytaj też
Prywatność a bezpieczeństwo
Zdaniem Blackmana, powodem do zmartwień jest fakt, że osoby odpowiadające za Signal przekładają jedną wartość ponad całą resztę i nie widzą złożoności otaczającego nas świata.
Najmniejszą i najbardziej potrzebną kontrolę uważają za „inwigilację", nie dostrzegając tego, że ta - pozornie pozbawiona wad cecha - może być także narzędziem komunikacji pomiędzy terrorystami czy gangsterami.
Czy technologia wolna od kontroli korporacyjnej i rządowej leży w interesie społeczeństwa? W teorii tak, ale pozostaje pytanie czy taki scenariusz jest w ogóle możliwy.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
/MG
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany