Reklama

Przeprowadzka ma zakończyć się w 2020 r. Szczegóły projektu na spotkaniu z dziennikarzami przedstawił Gen. Stephen Fogarty, dowódca Centrum Doskonalenia Cyber Armii ( Army Cyber Center of Excellence), które obecnie znajduje się w Fort Gordon, oraz Ron Pontius, zastępca szefa dowództwa cyberarmii. W Fort Gordon powstaje zupełnie nowa placówka, która będzie siedzibą cyberarmii. Przeprowadzka jest ściśle powiązana z postępami prac przy przygotowywaniu inwestycji. Trwa wybór wykonawców, którzy zrealizują projekt. Nazwy firm, które dostaną kontrakty, mają być znane w listopadzie tego roku. Dzięki temu pozostaną jeszcze dwa lata na budowę obiektu, rok na przyznanie certyfikatów i akredytacji całego wyposażenia oraz rok na wprowadzenie systemów IT.

Kwatera ma umożliwić prowadzenie ćwiczeń nad operacjami militarnymi w cyberprzestrzeni. Będzie sąsiadować z siedzibą agencji NSA w Georgii, również znajdującej się w Fort Gordon. Ma to zapewnić współpracę między wojskiem a wywiadem przy przeprowadzaniu działań ofensywnych i defensywnych w sieci.

Pierwotnie nowa baza w Fort Gordon miała być tylko kompleksem treningowym. Teraz wojskowi oficjele tłumaczą, że tylko 25 proc. części bazy będzie instalacją treningową. Pozostała część będzie stopniowo rozrastała się w centrum wojskowych operacji wojennych i wywiadowczych w cyberświecie.

Nowa jednostka będzie składała się z bezpiecznych stref oddzielonych od siebie i działających niezależnie, z oddzielnym zasilaniem elektrycznym i systemami  bezpieczeństwa. Ma to zapewnić większe bezpieczeństwo bazy.

Swoją bazę treningową planuje zbudować też Dowództwo Operacji w Cyberprzestrzeni (USCYBERCOM), które obejmuje nie tylko wojsko, ale także lotnictwo, marynarkę, wywiad i inne jednostki. Powszechna jest opinia ekspertów, że budowa takiej placówki jest niezbędna. Cybercom otrzymało 15 milionów dolarów w zeszłym roku na poczet rozpoczęcia budowy ośrodka treningowego, a także kolejne 5 milionów w tym roku. Większość postępów widać jednak jedynie na papierze.

Budowa takiego kompleksu nie będzie bowiem prosta. Poza dużą ilością komputerów z ogromną mocą obliczeniową niezbędna będzie też zabezpieczona sieć symulująca systemy komunikacji wojskowej, która nie będzie jednak podpięta do internetu. Ćwiczenie z użyciem komputerów podłączonych do sieci to ryzyko, że tajne informacje lub cyber-narzędzia do walki zbrojnej zostaną zhakowane. Oprócz tego niezbędna będzie armia pracowników obsługujących kompleks i eksperci przygotowujący sesje treningowe. To duże wyzwanie, dlatego na razie brak informacji o konkretnych terminach zakończenia prac nad powstaniem kompleksu treningowego dla CYBERCOM.

Czytaj też: USCYBERCOM planuje budowę kompleksu treningowego

 

Reklama
Reklama

Komentarze