Social media
Brokerzy danych pozyskują informacje o geolokalizacji z aplikacji nawet, gdy nie mają na to zgody
Jedna z firm brokerskich - Huq - od dawna pozyskuje dane geolokalizacyjne osób korzystających z telefonów z Androidem nawet, jeśli nie wyraziły one na to zgody i zablokowały możliwość śledzenia lokalizacji przez poszczególne aplikacje. Zdaniem ekspertów, to kolejny dowód na to, że nie możemy wierzyć w poszanowanie prywatności naszych danych.
Według dziennikarzy serwisu Motherboard, firma Huq nie była świadoma - do czasu próby podjęcia kontaktu ze strony redakcji - że gromadzi dane geolokalizacyjne bez zgody użytkowników, których informacje dotyczą.
Brak regulacji sprzyja nadużyciom
Wiele firm pozyskuje jednak dane geolokalizacyjne, nie zadając sobie trudu, by postępować zgodnie z przepisami RODO, które zobowiązują je do uzyskania wcześniejszej świadomej, dobrowolnej zgody. Przepisów tego rodzaju nie ma w USA, dlatego współzałożyciel firmy AppCensus zajmujący się również informatyką śledczą - Joel Reardom w rozmowie z serwisem stwierdził, że potrzeba regulacji w Stanach Zjednoczonych jest "natychmiastowa".
"Czuję, że w koncepcji, według której wszystko jest w porządku tak długo, jak o wszystkim informujesz w polityce prywatności, jest coś złego. To pozwala ci robić rzeczy takie, jak np. śledzenie milionów ludzi w każdej chwili i sprzedaż tych danych prywatnym firmom, które mogą zrobić z nimi, co tylko chcą" - skomentował Reardom, cytowany przez Motherboard.
Dziurawy system
Motherboard przypomina, że w ostatnich latach producenci dwóch wiodących systemów operacyjnych na smartfony - Google i Apple - pozwolili użytkownikom nieco zwiększyć kontrolę nad własną prywatnością. Jedną z możliwości, które pojawiły się w ostatnich wersjach systemów jest kontrolowanie uprawnień dostępu do danych, jaki uzyskują poszczególne aplikacje.
W teorii, funkcja ta na Androidzie powinna tak samo skutecznie, jak na iOS blokować możliwość rejestrowania lokalizacji przez poszczególne aplikacje. Według firmy AppCensus oraz dziennikarzy serwisu, nie działa ona jednak w należyty sposób.
Firma Huq nie deklaruje, z jakimi aplikacjami współpracuje - nie można więc dowiedzieć się, które programy wysyłają jej dane geolokalizacyjne użytkowników (nawet tych, którzy nie wyrazili na to zgody).
Według serwisu Motherboard, są to jednak aplikacje takie, jak popularna pogodynka, program służący do mierzenia prędkości internetu, a także kompas, muzułmańska aplikacja do modlitwy oraz narzędzie do skanowania kodów QR i kodów kreskowych z liczbą pobrań przekraczającą ponad 5 mln.
Czytaj też: Katolicki biskup z USA zrezygnował ze stanowiska po ujawnieniu, że korzystał z aplikacji Grindr
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.