Biznes i Finanse
Rosja: Twitter, Google i TikTok zapłacą karę
Tagański Sąd Rejonowy w Moskwie nałożył na Twittera grzywnę 19 mln rubli (259 tys. USD) za nieusunięcie treści, które Rosja postrzega za nielegalne. Z kolei na TikToka i Google’a nałożono niższe kary za podobne wykroczenia.
Sąd przekazał, że grzywnę na Twittera nałożył za sześć wykroczeń administracyjnych. Agencja Reutera nazwała tę decyzję „kolejnym odcinkiem długotrwałego sporu między Rosją a operatorem sieci społecznościowej”. Wcześniej, w kwietniu, Moskwa ukarała serwis trzema oddzielnymi grzywnami w łącznej wysokości 8,9 mln rubli (120 tys. USD).
Na TikToka w czwartek sąd nałożył grzywnę w wysokości 1,5 mln rubli (20,4 tys. USD), a na Google - 3,5 mln rubli (47,6 tys. USD).
To już kolejna w tym tygodniu kara nałożona przez rosyjski sąd na tego amerykańskiego giganta technologicznego. Jak informowaliśmy na naszym portalu, we wtorek rosyjski sąd nałożył na koncern trzy oddzielne kary finansowe o łącznej wysokości 6 mln rubli (81 810 USD) za nieusunięcie treści uznawanych przez Kreml za nielegalne. W tym samym czasie nałożono grzywnę na Facebooka w wysokości 26 mln rubli (353 902 USD).
Twitter i TikTok nie odpowiedziały na prośbę agencji Reutera o komentarz, a Google odmówił jego udzielenia.
Przypomnijmy, że rosyjski państwowy regulator mediów i internetu Roskomnadzor, w marcu ograniczył prędkość działania Twittera w Rosji, powołując się na niewystarczająco szybkie usuwanie zakazanych w tym kraju treści, zwłaszcza pornografii dziecięcej i „wezwań do nastolatków, by popełniali samobójstwa”.
Urząd nie wykluczył, że takie działania mogą też zostać podjęte wobec Facebooka, YouTube i Instagrama.
W maju regulator zapowiedział, że utrzyma ograniczenie prędkości Twittera na urządzeniach mobilnych, ale cofnie takie spowolnienie na urządzeniach stacjonarnych, ponieważ moderatorzy zgodnie z jego żądaniem usunęli 91 proc. treści, które Roskomnadzor uznał za zakazane.
Rosyjski regulator w czwartek oświadczył, że nie planuje jeszcze spowolnienia działania Google czy Facebooka, ale ostrzegł, że może podjąć bardziej radykalne kroki.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany