Reklama

Biznes i Finanse

Meta chce dogonić rywali. Wypuści na rynek komercyjny model AI

Autor. Muhammad Asyfaul / Unsplash

Koncern Meta należący do Marka Zuckerberga chce dogonić rywali i wypuści na rynek komercyjny model sztucznej inteligencji. Ma on posłużyć do budowy nowych rozwiązań AI dla firm i startupów.

Reklama

Meta chce wejść na rynek usług sztucznej inteligencji - jednak ma na to inny pomysł, niż konkurencja, taka jak Google (które udostępniło w czwartek swojego czatbota Bard m.in. w Polsce), czy Microsoft (firma wspierająca spółkę OpenAI w ramach korzystnej dla obu stron współpracy).

Reklama

Koncern Marka Zuckerberga chce wypuścić na rynek własny komercyjny model AI, po to, aby w oparciu o niego inne firmy, w tym - startupy - mogły rozwijać własne oprogramowanie zawierające technologię sztucznej inteligencji - pisze dziennik „Financial Times". O podobnym wyborze w kontekście wejścia w branżę AI pisaliśmy już odnosząc się do planów Amazonu .

Zażarta konkurencja

Meta, wypuszczając na rynek komercyjny model sztucznej inteligencji, chce konkurować z wspomnianymi już wyżej dużymi graczami na rynku, którzy - co tu dużo mówić - póki co są jedynymi rywalami o pozycję lidera w tym segmencie.

Reklama

Model Mety pozwala na generowanie tekstu, obrazu i kodu. Nazywa się LLaMA i jest dostępny obecnie wyłącznie dla społeczności akademickiej oraz badaczy. Nowa wersja ma być jednak przystosowana do zastosowań komercyjnych, a firmy będą mogły dostosowywać ją do swoich potrzeb - twierdzą źródła dziennika. Kiedy Meta wypuści na rynek swój nowy produkt? Najpewniej bardzo szybko, bo konkurencja jest zażarta i nie ma w niej czasu do stracenia.

Otwartość metodą budowania przewagi

Meta obiecuje, że jej model będzie oparty o podejście open-source, czyli poznamy szczegóły, np. dotyczące danych, które zostały wykorzystane do jego wyszkolenia. To sytuacja odmienna w stosunku np. do najnowszej wersji modelu firmy OpenAI - GPT-4, czyli następca ChatuGPT, to „czarna skrzynka" - nie wiemy, jaki kod i jakie dane zostały wykorzystane do stworzenia tego modelu i nie możemy do tego dojść nawet, jeśli chcemy zaimplementować go w swoich rozwiązaniach.

Meta uważa, że modele open-source mogą być tak samo dobre, jak te zamknięte. Te ostatnie z kolei przywodzą na myśl problemy związane z regulacjami, jak choćby wymogami stawianymi przed firmami przez projektowane przepisy Aktu o sztucznej inteligencji, gdzie pojawiają się wymogi przejrzystości danych szkoleniowych w przypadku systemów wysokiego ryzyka.

Jest kogo gonić

Meta pracuje nad sztuczną inteligencją od bardzo dawna - pisze „FT" . To niemal dekada rozwoju nowych technologii i narzędzi, ale jednak to mimo wszystko inne firmy wysunęły się na prowadzenie, jeśli chodzi o wyścig w branży AI.

Czy koncernowi Marka Zuckerberga uda się przełamać, zdawałoby się, niepodzielną dominację OpenAI czyli twórców ChatuGPT? Zobaczymy. Na pewno jednak model sztucznej inteligencji stanie się dla Mety nowym źródłem pozyskiwania przychodów - obecnie darmowa, sztuczna inteligencja w przyszłości będzie wykorzystywana jak „płatne API", z którego firmy będą mogły korzystać w pracy nad własnymi produktami na zasadzie licencji, obejmującej również modyfikacje modelu. To jednak tylko spekulacje - firma deklaruje, że póki co opłat za korzystanie z modelu pobierać nie zamierza.

Zwrot po metawersum

Na naszych łamach opisywaliśmy, jak Mark Zuckerberg zaczął wycofywać się z wcześniej szumnie roztaczanej przed inwestorami i opinią publiczną wizji metawersum. Nowy, wspaniały, wirtualny świat nie udał się - na pewnym etapie nawet pracownicy Mety nie chcieli spędzać w aplikacji Horizon Worlds czasu .

Zwrot w stronę sztucznej inteligencji miał pomóc Mecie odbudować zaufanie inwestorów, a także strumień przychodów - dlatego koncern skupił się na tworzeniu różnych zastosowań AI dla branż, które są powiązane z Metą, jak choćby reklama. Narzędzia sztucznej inteligencji mają być stopniowo integrowane z produktami Mety - Instagramem, Facebookiem i WhatsAppem.

Ryzyko otwartości

„FT" przyznaje, że otwarte podejście do sztucznej inteligencji, które wybrała Meta, rodzi też pewne zagrożenia - modele oparte o taką metodologię mogą być wykorzystywane do złych celów, zatruwane i np. trenowane tak, aby generowały pornografię dziecięcą. Meta miała już także problem ze swoim Blender Botem 2, modelem, który był wykorzystywany do siania dezinformacji.

Ostatecznie, pozostają kwestie praw autorskich - Meta dostała już pozew od aktorki Sarah Silverman, która twierdzi, że zarówno ta firma, jak i OpenAI, szkoliły swoją sztuczną inteligencję również w oparciu o jej treści, objęte prawem autorskim bez jej wiedzy i zgody. Podobne pozwy, w tym - zbiorowe - skierowano już przeciwko innym Big Techom - o tym także można przeczytać na naszych łamach .

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama