Ministrowie handlu USA i Chin osiągnęli porozumienie względem tego, jak powinien wyglądać dialog między oboma krajami w sprawach takich, jak wymiana handlowa i inwestycje. Czy czeka nas odmrożenie stosunków - a może koniec wojny handlowej?
Według ustaleń, do których doszło w poniedziałek w Pekinie pomiędzy amerykańską minister handlu Giną Raimondo i jej chińskim odpowiednikiem - Wangiem Wentao, utworzona zostanie bilateralna grupa robocza, której celem będzie wykreowanie i utrzymanie możliwości dialogu pomiędzy oboma krajami.
Ma on dotyczyć spraw takich, jak wymiana handlowa, inwestycje, a także wymiana informacji pomiędzy krajami w związku z amerykańskimi sankcjami, dotyczącymi przede wszystkim branży półprzewodników. O tym, jak duże znaczenie w bieżącej polityce Waszyngtonu i Pekinu mają amerykańskie ograniczenia eksportowe, pisaliśmy w licznych tekstach na łamach naszego serwisu - m.in. w tym .
Kto wejdzie w skład grupy roboczej?
Agencja Nikkei pisze, że będą to przede wszystkim ważniejsi urzędnicy rządowi z obu stron, a także przedstawiciele sektora prywatnego. Spotkania grona będą odbywały się dwa razy w roku na poziomie wiceministrów obu krajów, a pierwsze z nich zaplanowano na początek przyszłego roku w USA.
Kwestie dotyczące kontroli eksportowych, czipów i innych kluczowych technologii będą dyskutowane oddzielnie - na poziomie resortowych sekretarzy stanu, a pierwsze zaplanowano na wtorek - 29 sierpnia - w Pekinie.
Zredukować napięcia
Ministrowie handlu obu państw mają spotykać się co najmniej raz w roku - a głównym celem ich rozmów ma być redukcja napięcia między oboma krajami, od 2018 r. pozostającymi w stanie wojny handlowej. Nikkei zauważa, że po obu stronach obecnie jasne jest, że stan ten nie służy gospodarce żadnego z państw - w związku z czym deeskalacja leży zarówno w interesie USA, jak i Chin.
Gina Raimondo ocenia, że rozmowy mogą przynieść pożądane skutki, jeśli ich uczestnicy podejdą do nich w sposób otwarty, a zarazem realistyczny.
Trudności gospodarcze
Największe znaczenie dla rozwoju gospodarczego obu państw mają obecnie nałożone przez USA w 2022 r. sankcje na chiński sektor czipowy . Stany Zjednoczone zablokowały eksport kluczowych technologii czipowych do Chin, a także możliwość sprzedaży do tego kraju maszyn służących do produkcji czipów, jak i komponentów potrzebnych do wytwarzania podzespołów na lokalnym rynku.
Od stycznia do czerwca tego roku, eksport tej kategorii towarów i technologii z USA do ChRL spadł o ponad połowę - można zatem powiedzieć, że jego efekty są całkowicie widzialne.
Chiny nie pozostały jednak dłużne - ograniczyły swoim firmom możliwość kupowania amerykańskich komponentów wytwarzanych przez firmę Micron Technologies, jak i wprowadziły po swojej stronie obowiązek każdorazowego ubiegani się o licencję na eksport towarów i technologii z branży czipowej.
W sierpniu USA ogłosiły plany dalszego ograniczania stosunków handlowych z Chinami - tym razem poprzez blokadę inwestycji. Jednocześnie Stany Zjednoczone cały czas utrzymują, że w przypadku sankcji, celem jest zablokowanie rozwoju technologii, które mogą posłużyć większemu zaawansowaniu chińskiej armii - nie zaś powstrzymanie wzrostu gospodarczego ChRL w ogóle.
Wszystko wskazuje jednak na to, że ograniczenia eksportowe i sankcje znacznie wykraczają swoim oddziaływaniem poza branżę, która może znaleźć zastosowanie wojskowe. Amerykańskie inwestycje w Chinach od kwietnia do czerwca spadły o niemal 90 proc. i obecnie - według Nikkei - znajdują się na najniższym poziomie od 1998 roku, kiedy zaczęło się regularne gromadzenie danych na ten temat.
Z ograniczeń eksportowych i inwestycyjnych nie jest zadowolona również sama branża czipowa, która boi się, że w dłuższej perspektywie będzie to wpływało negatywnie na jej rozwój. Pisaliśmy o tym tutaj .
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
