Social media
Tinder wprowadzi weryfikację za pomocą dokumentu tożsamości
Serwis randkowy Tinder zapowiedział wprowadzenie we wszystkich krajach, w których jest dostępny mechanizmu weryfikacji użytkowników z wykorzystaniem ich dokumentów tożsamości. Według planów opcja będzie na razie dobrowolna, ma ona zapewnić osobom korzystającym z platformy większe poczucie bezpieczeństwa.
Tinder to jedna z najpopularniejszych na świecie aplikacji randkowych (do tej pory pobrano ją 450 mln razy), jej właścicielem jest koncern Match Group. Platforma jest dostępna w 190 krajach i ponad 40 językach.
Potwierdzenie tożsamości dokumentami
Jak dotąd Tinder wprowadził kilka mechanizmów, które mają gwarantować bezpieczeństwo użytkowników. Wśród nich znalazła się obopólna zgoda przed nawiązaniem połączenia, weryfikacja zdjęć, Noonlight i czat wideo Face to Face.
Oprócz tego w 2019 r. Tinder wprowadził w Japonii dodatkową opcję, która pozwala użytkownikom na dokonanie dodatkowej weryfikacji za pomocą odpowiednich dokumentów tożsamości.
Teraz platforma w oficjalnym komunikacie zapowiedziała, że w najbliższych kwartałach udostępni użytkownikom na całym świecie funkcję weryfikacji tożsamości. Tinder będzie brał pod uwagę rekomendacje ekspertów, opinie użytkowników, to, jakie dokumenty są najodpowiedniejsze w danym kraju, a także lokalne prawo i regulacje przy określaniu sposobu wprowadzenia tej funkcji.
Początkowo produkt będzie miał charakter dobrowolny, z uwzględnieniem wszystkich lokalnych przepisów dotyczących ochrony danych osobowych. Firma nie wspomina o tym, czy w przyszłości weryfikacja ID stanie się obowiązkowa.
Większe bezpieczeństwo, mniejsza anonimowość
„Weryfikacja tożsamości jest skomplikowana i pełna niuansów, dlatego do jej wprowadzenia podchodzimy w sposób testowy i ostrożny - zapewnił Rory Kozoll, szef działu Trust & Safety Product w Tinderze. „Wiemy, że jedną z najcenniejszych rzeczy, jakie Tinder może zrobić, aby użytkownicy czuli się bezpiecznie, jest danie im większej pewności, że ich znajomości są autentyczne i że mają większą kontrolę nad tym, z kim wchodzą w interakcje. Mamy nadzieję, że wszyscy nasi użytkownicy na całym świecie dostrzegą korzyści płynące z interakcji z osobami, które przeszły przez nasz proces weryfikacji tożsamości. Z niecierpliwością czekamy na dzień, w którym jak najwięcej osób zostanie zweryfikowanych na Tinderze” - dodał.
Zapowiedziane przez Tinder rozwiązanie ma ograniczyć anonimowość osób korzystających z aplikacji, umawiających się za jej pośrednictwem na randki i nawiązujących kontakty. Firma przyznaje jednak, że sprawa zapowiedzianego rozwiązania nie jest prosta.
„Wiemy, że w wielu częściach świata i w tradycyjnie zmarginalizowanych społecznościach, ludzie mogą mieć ważne powody, dla których nie mogą lub nie chcą dzielić się swoją prawdziwą tożsamością z platformą internetową” - przyznaje Tracey Breeden, wiceprezes ds. bezpieczeństwa i spraw społecznych w Match Group. „Stworzenie prawdziwie sprawiedliwego rozwiązania dla weryfikacji tożsamości jest trudnym, ale krytycznym projektem bezpieczeństwa i szukamy wsparcia w naszych społecznościach, jak również wśród ekspertów, aby pomóc w najlepszym zastosowaniu tego systemu” - dodał.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany