Reklama

Social media

Google odpowiada na doniesienia medialne o udostępnianiu danych z Gmaila

FOT. KIRSTYFIELDS/PIXABAY
FOT. KIRSTYFIELDS/PIXABAY

Twórcy oprogramowania, którzy chcą mieć dostęp do danych Gmaila, przechodzą skomplikowany proces weryfikacji - napisano na blogu firmowym Google w odpowiedzi na doniesienia medialne o udostępnianiu treści korespondencji użytkowników tej usługi zewnętrznym firmom.

Google zapewniło, że "bezpieczeństwo i prywatność" użytkowników Gmaila to priorytety firmy, a zewnętrzne aplikacje dysponujące dostępem do treści korespondencji elektronicznej przesyłanej z użyciem tej usługi "zanim zostaną upublicznione przechodzą przez wieloetapowy, skomplikowany proces weryfikacji. Obejmuje on zautomatyzowaną jak i manualną weryfikację twórców oprogramowania, ocenę polityki prywatności aplikacji i jej strony internetowej po to, by upewnić się w kwestii jej autentyczności. Przeprowadzane są także testy aplikacji, mające na celu potwierdzić zgodność jej działania z opisem".

Koncern poinformował, że aby pomyślnie przejść przez weryfikację, zewnętrzne aplikacje muszą spełniać dwa kluczowe warunki. Pierwszy z nich to klarowna identyfikacja jej twórców i przejrzyste informowanie na temat tego, w jaki sposób wykorzystują one dane użytkowników usług Google'a. Drugi warunek zaś to przetwarzanie jedynie tych danych, które są niezbędne dla poprawnego działania funkcji aplikacji.

Na blogu firmowym Google napisano także, że treść korespondencji użytkowników Gmaila nie jest przetwarzana w celach kierunkowania reklam, a model biznesowy usługi Gmail opiera się "przede wszystkim na sprzedaży płatnej usługi poczty elektronicznej w ramach oferty G Suite". Google stwierdziło także, że "reklamy wyświetlane w darmowej wersji poczty Gmail nie są oparte o treść korespondencji użytkowników".

Koncern podkreślił również, że "nikt w Google nie czyta treści korespondencji użytkowników Gmaila, poza ściśle określonymi przypadkami, kiedy użytkownik wyrazi na to zgodę, bądź kiedy jest to konieczne ze względów bezpieczeństwa, takich jak diagnozowanie błędów bądź walka z nadużyciami".

Wpis Google pojawił się na blogu firmowym koncernu po doniesieniach medialnych na temat praktyk udzielania dostępu do danych poczty elektronicznej Gmail zewnętrznym firmom, takim jak Edison Software czy Return Path.

Dziennik "Wall Street Journal" informował, że firmy zewnętrzne skanują skrzynki e-mailowe osób korzystających z darmowych usług poczty elektronicznej dostarczanych m.in. przez Google celem analizy danych na potrzeby rozwijanych przez siebie usług i produktów. Według "WSJ", skanowanie to odbywało się nie tylko automatycznie; zdaniem dziennika miały miejsce przypadki, w których dostęp do danych poczty elektronicznej, w tym treści korespondencji użytkowników, zyskiwali pracownicy zewnętrznych firm.

Zdaniem "WSJ", umożliwianie pracownikom dostępu do danych poczty elektronicznej to "powszechna praktyka" wśród firm przetwarzających dane bądź tworzących narzędzia analityczne.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze