Reklama

Armia i Służby

Wywiad powinien dzielić się informacjami z podmiotami prywatnymi?

Autor. Abhinav Thakur/pixahive.com/CC0

Czy agencje wywiadowcze powinny dzielić się informacjami dotyczącymi potencjalnego zagrożenia z podmiotami prywatnymi? To dylemat, którego znaczenie we współczesnym świecie rośnie. Wynika to z faktu, że coraz więcej podmiotów pozarządowych stanowi istotny element bezpieczeństwa narodowego.

Reklama

Nie jest tajemnicą, że Rosja i Chiny są zainteresowane amerykańskimi branżami technologii oraz badań naukowych. Potwierdzeniem tego mogą być kampanie hakerskie wymierzone w podmioty ze wspomnianych sektorów. Mowa o m.in. włamaniach i kradzieży danych. 

Reklama

Ponadto, każde z tych państw prowadzi operacje w infosferze. Dezinformacja i propaganda są rozpowszechniane w mediach społcznościowych, aby oddziaływać na użytkowników i w ten sposób kształtować ich poglądy i postawy. 

Zagrożenie jest realne i występuje na wielu polach. Jednak jak wskazuje serwis DefenseOne, amerykańska opinia publiczna i biznes nie otrzymują informacji, które mogłyby posłużyć do ostrzegania potencjalnych ofiar przed wrogimi działaniami ze strony innych państw.

Reklama

Czytaj też

Brak świadomości

W tym miejscu mogą pojawić się zastrzeżenia, bo przecież co ma np. sektor prywatny do ryzyka, wynikającego z wrogich kampanii adwersarzy? Myślenie, że to kwestia jedynie wojska i podmiotów państwowych jest błędne. 

Wynika to z faktu, że tzw. „powierzchnia ataku" jest obecnie rozległa. W coraz większym stopniu dotyczy to również biznesu, organizacji pozarządowych czy pojedynczych użytkowników. 

Problem narasta, gdy podmioty te nie są świadome zagrożeń. A dzieje się tak, ponieważ analizy i raporty służb wywiadowczych do nich nie docierają. 

Czytaj też

Nie tylko cele wojskowe

DefenseOne podkreśla, że amerykański wywiad ma obowiązek ostrzegania osób, jeśli pozyskane dane ujawnią rzeczywistą groźbę wyrządzenia im „krzywdy cielesnej". Mowa o np. porwaniu czy zabójstwie. 

Być może nadszedł czas, aby rozszerzyć ten katalog o m.in. cyberataki, kradzież własności intelektualnej i kampanie dezinformacyjne. 

Zmiana podejścia w ocenie serwisu byłaby dużym krokiem w kierunku uznania, że ataki innych państw obejmują również cele niewojskowe, jak np. WTC (World Trade Center), infrastrukturę IT czy nawet poglądy, postawy, zachowania amerykańskich obywateli. 

Czytaj też

Element bezpieczeństwa narodowego

Nie ulega wątpliwości, że obecnie sektor prywatny jest jednym z elementów bezpieczeństwa narodowego. Ataki wymierzone w szpitale, rurociągi, własność intelektualną badaczy itd. dobitnie pokazują, że to właśnie sektor prywatny znajduje się na pierwszej linii frontu konfrontacji, prowadzonej także w czasie pokoju. 

To sprawia, że wspomniane podmioty są zmuszone do podejmowania decyzji, które rzutują także na poziom bezpieczeństwa narodowego. W związku z tym – według DefenseOne – agencje wywiadowcze powinny dzielić się swoimi odkryciami, zwłaszcza gdy są alarmujące i dotyczą realnego ryzyka, z podmiotami spoza rządu, jeśli tylko one ich dotyczą. 

W ocenie serwisu pomoże im to w odpowiedni sposób zareagować i tym samym podnieść bezpieczeństwo całego państwa.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama