Reklama

Armia i Służby

W.Brytania: Szef centrum cyberbezpieczeństwa: poważny atak kwestią czasu

Fot. THE ROYAL FAMILY TWITTER
Fot. THE ROYAL FAMILY TWITTER

Szef brytyjskiego Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) Ciaran Martin ostrzegł we wtorek w rozmowie z „Guardianem” przed poważnym atakiem hakerskim na newralgiczną infrastrukturę Wielkiej Brytanii. „To nie kwestia czy, ale kiedy” - zaznaczył.

Szef NCSC potwierdził jednocześnie, że Wielka Brytania nie stała się dotychczas celem ataku pierwszej kategorii, który jest definiowany jako próba naruszenia strategicznych elementów infrastruktury cyfrowej, np. systemów związanych z energetyką, sektorem finansowym czy przebiegiem wyborów.

Większość porównywalnych państw zachodnich doświadczyło tego, co uznalibyśmy za atak pierwszej kategorii, więc my mieliśmy szczęście, że udało nam się na razie tego uniknąć

Ciaran Martin - Szef brytyjskiego Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) 

Martin zaznaczył jednak, że "to nie jest kwestia czy, ale kiedy do tego dojdzie". "Mielibyśmy szczęście, gdybyśmy dotrwali do końca dekady bez ataku pierwszej kategorii" - ocenił Martin, zastrzegając, że nie istnieją zabezpieczenia, których nie da się złamać i najważniejszym zadaniem jest "ograniczenie szkód".

"Guardian" zaznaczył, że NCSC, które jest publicznym ramieniem rządowej agencji cyberbezpieczeństwa GCHQ, wkrótce powinno opublikować około 60-stronicowy raport dotyczący doświadczeń z pierwszych 16 miesięcy działania, który będzie zawierał m.in. rekomendacje dotyczące usprawnień w istniejących systemach bezpieczeństwa.

Gazeta przypomniała, że dotychczas najpoważniejszym cyberatakiem na terenie Wielkiej Brytanii był ubiegłoroczny przypadek rozprzestrzenia się złośliwego oprogramowania typu ransomware WannaCry, które doprowadziło do zakłóceń w funkcjonowaniu brytyjskiej służby zdrowia. Atak został jednak zaliczony do drugiej kategorii ze względu na brak bezpośredniego zagrożenia życia.

Od uruchomienia NCSC w październiku 2016 roku do grudnia roku 2017 na terenie Wielkiej Brytanii odnotowano 34 ataki drugiej kategorii i 762 mniej poważnej, trzeciej kategorii.

Martin przyznał, że w ramach przeciwdziałania możliwym atakom NCSC na stałe doradza kluczowym ministerstwom i firmom w sprawach dotyczących zabezpieczenia ich systemów teleinformatycznych, a także monitoruje działalność znanych grup hakerów. Utrzymywana jest także stała zdolność operacyjna w sytuacjach wyjątkowego zagrożenia.

Szef NCSC we wtorek podkreślił również, że dotychczas nie doszło do żadnych prób zakłócenia procesów wyborczych w Wielkiej Brytanii, potwierdzając też, że najważniejsze partie zasiadające w Izbie Gmin współpracują z instytucjami wywiadowczymi w celu przeciwdziałania atakom.

Jednocześnie dodał, że w związku z narastającą liczbą działań ofensywnych w cyberprzestrzeni maleje prawdopodobieństwo wprowadzenia głosowania w wyborach za pomocą internetu.

"Guardian" zaznaczył, że za dotychczasowe ataki obwiniano m.in. Koreę Północną, Chiny, Iran i Rosję. Martin powiedział, że większość z nich ma charakter prób szpiegostwa lub rekonesansu dotyczącego struktury i sposobu działania infrastruktury cyfrowej najważniejszych instytucji w kraju w celu ewentualnego przyszłego zakłócenia ich działania.

"Ze strony Rosji zaobserwowaliśmy szereg ingerencji wymierzonych w Wielką Brytanię, dokonywanych w celach szpiegowskich lub w celu uzyskania dostępu do kluczowych sektorów" - tłumaczył szef NCSC, zaznaczając, że miały one formę "znacznie bardziej kontrolowanych ataków" niż te ze strony innych państw.

Cyfrowe zdolności ofensywne będą coraz ważniejszym elementem arsenału Wielkiej Brytanii

Ciaran Martin - Szef brytyjskiego Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC)

Martin zaznaczył jednak, że nie każda próba naruszenia infrastruktury cyfrowej przez inne państwo musi koniecznie wywołać atak odwetowy, podkreślając, że możliwe jest też użycie tradycyjnej presji dyplomatycznej, a także sankcji.

Według informacji PAP na marzec br. jest planowana wizyta robocza polskich specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa w NCSC w celu wymiany informacji i zacieśnienia istniejącej współpracy.

PAP - mini

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama