Reklama

Armia i Służby

Trwa militarny wyścig. „Chiny przegonią Rosję i USA”

Fot. The U.S. Army/Flickr/CC BY 2.0
Fot. The U.S. Army/Flickr/CC BY 2.0

„Pomimo że robimy postępy, Pentagon nadal jest niespotykanie biurokratyczny, a przez to powolny. (…) Biurokracja okazuje się zabójcza” – ocenił gen. John Hyten, drugi najwyższą rangą generał USA, odnosząc się do rywalizacji z Chinami i Rosją. Dla Amerykanów - na tu i teraz - Moskwa jest najpoważniejszym strategicznym zagrożeniem, jednak w dalszej perspektywie głównym wyzwaniem staną się działania Pekinu.

„Tempo, w jakim rozwijają się Chiny jest oszałamiające” – stwierdził gen. John Hyten, drugi najwyższą rangą generał Stanów Zjednoczonych, podczas Defense Writers Group. Ustępujący z funkcji wiceprzewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA wojskowy ocenił, że dynamika i zakres działań podejmowanych przez Państwo Środka przewyższają Rosję i Stany Zjednoczone, dlatego Waszyngton musi podjąć konkretne ruchy.

Zdaniem gen. Johna Hytena, rosnąca siła Chin oddziałuje nie tylko na USA, ale także ich sojuszników i partnerów. Dlatego należy się zjednoczyć, ponieważ w ten sposób można przyjąć postawę, która ograniczy Państwo Środka. W innym przypadku sytuacja „wymknie się spod kontroli”.

Problem w wielu obszarach

Amerykanie nie chcą stracić swojej pozycji na arenie międzynarodowej, którą wypracowali przez dziesięciolecia. Polityka Pekinu może jednak skomplikować strategię USA, np. w kwestii sojuszy w Azji.

Z perspektywy Waszyngtonu problemy narastają w wielu obszarach. Wśród nich należy wskazać na m.in. wzrost arsenału nuklearnego Państwa Środka, postępy w wyścigu o podbój kosmosu, rozwój nowoczesnych technologii (w tym cybermożliwości) i zdolności rakietowych, a także niezmiennie napiętą sytuację z udziałem Tajwanu.

Zabójcza biurokracja

Odchodzący na emeryturę (co stanie się już w przyszłym miesiącu) gen. John Hyten w przemówieniu zwrócił się do swojego następcy – którego nazwiska jeszcze nie ogłoszono – aby we wszystkim, co robi skupił się na przyspieszeniu procesów wewnątrz Departamentu Obrony USA.

„Pomimo że robimy postępy, Pentagon nadal jest niespotykanie biurokratyczny, a przez to powolny” – zaznaczył. Jak dodał, armia mogłaby działać szybciej, jednak biurokracja, którą wprowadzono jest po prostu zabójcza.

Zwiększyć wydatki

Amerykanie obserwują, jak szybko Pekin potrafi gromadzić zasoby, rozwijać technologię oraz pozyskiwać wolę polityczną, aby realizować swoje cele.  Mówimy o procesach na tyle dynamicznych, że administracja Joe Bidena musi koncentrować swoją uwagę – zarówno w polityce zagranicznej, jak i strategii obronnej – na Wschodzie.

Kongres USA w coraz większym stopniu koncentruje się na wysiłkach Chin. Opowiada się za zwiększeniem wydatków na operacje kosmiczne, cyberdziałania oraz technologie hipersoniczne.

Rosja w krótszej, Chiny w dalszej perspektywie

Zdaniem amerykańskich wojskowych, pomimo że Rosja nadal pozostaje dla USA najpoważniejszym strategicznym zagrożeniem (rozmieszczenie 1,5 tys, pocisków nuklearnych), to jednak Chiny należy uznać za największe długofalowe wyzwanie dla Stanów Zjednoczonych. Wynika to z faktu, że siła gospodarcza Państwa Środka znacznie przewyższa potencjał Moskwy, a środki generowane przez gospodarkę przeznaczane są na modernizację wojska.

Przy zachowaniu obecnego tempa inwestycji i osiągnięć w sektorze wojskowym Chiny przegonią Rosję i USA pod względem potęgi militarnej w nadchodzących latach.

ocenił gen. John Hyten, drugi najwyższą rangą generał Stanów Zjednoczonych

Szybka ekspansja

Gen. John Hyten swoje stanowisko przedstawił tydzień po nieudanym teście amerykańskiej broni naddźwiękowej (który określono mianem „porażki w wyścigu z Chinami i Rosją”), a także teście pocisku hipersonicznego przeprowadzonego przez Państwo Środka.

Chiny prowadzą szybką ekspansję - w kosmosie, cyberprzestrzeni i w tradycyjnych domenach: na lądzie, morzu i w powietrzu. Przeszły drogę od armii opartej na chłopskiej piechocie, która była bardzo, bardzo duża w 1979 r., do bardzo zdolnego wojska we wszystkich domenach, mającego globalne ambicje.

podkreślił gen. Mark Milley, Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA

„To bardzo znaczące wydarzenie technologiczne i ma naszą pełną uwagę” – odniósł się do chińskich działań gen. Mark Milley, Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA.  Według niego próba najnowszej chińskiej broni jest tylko jednym z sygnałów świadczących o dużych postępach Pekinu we wzmacnianiu swoich sił zbrojnych. Szerzej o sprawie pisał portal Space24.pl.


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (23)

  1. Jacky

    Rosja już dostała takie baty od ukraińców, że już straciła 2 pozycję najsilniejscej armii świata na rzecz Chin. Teraz to USA u Chiny są nasilniejszymi armiami świata. Rosja jest daleko z tyłu i nadal traci w rankingu.

  2. Wicher

    USA najpierw musi sobie poradzić z neomarksizmem u siebie. Inaczej ten kraj upadnie pod własnym ciężarem

    1. easyrider

      Tak właśnie. Nie oszukujmy się. Jeśli oni padną, to reszta świata kultury zachodniochrześcijańskiej zacznie się sypać jak domek z kart. Od lat 60-tych i tej "rewolucji" obyczajowej, jako cywilizacja staczamy się. I to wszystko przy entuzjastycznych wrzaskach "demokratów", którzy każdą, najdelikatniejszą próbę okiełznania tego rozpasania, zwą zamachem na wolność człowieka. Wolność, to nie to samo co anarchia. Dla odmiany forumowi rusofile uważają, że Rosja jest remedium na zgniliznę Zachodu. Nie jest. Jeśli upadnie świat zachodni, to Rosja nie ma szans stawić czoła Chinom.

  3. Dawid

    USA wystawiło kurdow, afgańczyków kogo się dało a teraz jak mają problem z Chinami to mówią żeby się zjednoczyć

  4. Andrettoni

    W dłuższej perspektywie odejście USA na Pacyfik spowoduje rozpad NATO, a wtedy Amerykanie będą mieli na Pacyfiku flotę chińską i rosyjską. Dlatego strategię odejścia na Pacyfik uważam za błędną. Moim zdaniem Powinni wzmacniać relacje atlantyckie z naciskiem na Afrykę i rozpocząć kontrolę surowców wysyłanych z Afryki do ChRL. Należy podejmować działania tanie i efektywne, a nie stać w chińskich drzwiach. W tej chwili Amerykanie stawiają na jedną kartę, a Tajwan nie jest kartą pewną. Jeżeli ChRL zacznie produkować procesory w nowej technologii, a wreszcie zacznie, to zaczną marginalizować Tajwan. W połączeniu z wymuszonymi wydatkami na uzbrojenie gospodarka będzie osłabiona, a wtedy wystarczy podburzyć obywateli i doprowadzić do destabilizacji/przewrotu. To są metody chińskie - wojna hybrydowa, a nie kinetyczna. Jak ChRL wejdzie na Tajwan w celu "uspokojenia sytuacji", możliwe, że z aprobatą ONZ, to Amerykanie znowu okażą słabość. W tym czasie Chiny umocnią się w Afryce na tyle, że Amerykanie nie będą mogli już zmienić strategii. Zwracam uwagę, że najsilniejszy sojusznik USA na Pacyfiku - Japonia nie bez powodu ma siły samoobrony, a nie armię. Społeczeństwo jest gotowe do obrony, ale nie do akcji zaczepnych. Jeżeli Chiny nie zaatakują kinetycznie to Japonia nie wejdzie do gry, a przynajmniej wywoła to niepokoje w Japonii. Warto zauważyć, że prowokacje białoruskie mają podobny cel - jeżeli damy się sprowokować, to będziemy agresorem, a społeczeństwo Niemiec jest pacyfistyczne. Co innego obrona, a co innego atak. Dlatego nie będzie ataków na członków NATO, tylko prowokowanie, by to oni atakowali i rozbijali spójność sojuszu. Właśnie o to chodzi w działaniach Rosji i Chin. Stworzenie linii podziału, powiększanie pęknięć, osłabianie struktury. W tej chwili amerykanie przezbrajają marines z czołgów w pociski przeciwokrętowe. Z manewrowych sił ekspedycyjnych robią elitarne bunkry na Pacyfiku. Myślałem, że zrobią klasyczną piechotę morską do szybkiego przerzucania i akcji, a tworzą wojska po pierwsze w Europie całkiem nieprzydatne, a po drugie mało manewrowe. Pociski przeciwokrętowe to nie są małe zabawki. Z jednej strony to ich sprawa, a z drugiej to są siły, które w Europie czy w Afryce już nie pomogą. Co później? Armii lądowej też zabiorą czołgi i wybudują linię Maginota na Pacyfiku? Mam tylko nadzieję, że społeczeństwo USA się przebudzi i zejdzie z drogi budowania socjalizmu na tory z czasów Ronalda Reagana.

  5. rmarcin555

    Chiny mają szansę dogonić USA tylko w jednej dziedzinie: liczbie ludności. Największym sojusznikiem USA jest obecny chiński prezydent - Kubuś Puchatek. Dzięki jego światłemu przywództwu Chińczycy mają duże prawdopodobieństwo przypomnieć sobie co to jest głód.

  6. easyrider

    Coś tu nie gra. To już nie tylko, my, internetowi trolle i domorośli stratedzy :D zauważamy, że Chiny depczą po piętach naszej wysokorozwiniętej cywilizacji LGBTQI+++ ale także grubo umocowany amerykański generał? Czy to da do myślenia naszym forumowym, trzeźwomyślącym optymistom?

  7. Gość

    Całkowicie podzielam opinię gen. J. Hytena. Tylko teraz czy niektóre kraje to widzą ,czy będą chciały widzieć, czy podejmą działania by temu próbować zaradzić.

    1. Piotr II

      Opinia generała idealna, ale to politycy rozdają karty, ich decyzje doprowadziły do różnych niepotrzebnych sytuacji militarnych, gospodarczych i finansowych które ciągną się już od ponad stu lat, USA jest państwem korporacyjnym i owe korporacje są również, a nawet bardziej odpowiedzialne niż politycy za te działania,USA było i jest postrzegane jako światowy żandarm przez obywateli wielu państw, nie ufają, bo zdradzają sojuszników, dopóki to im się opłaca jest dobrze , niezbitym faktem jest że to korporacje z USA i nie tylko zbudowały potęgę Chin, ale ChRL, Rosja, Iran a może i więcej państw chce powrotu do poprzedniego systemu finansowego opartego o złoto, to oto poszło w Libii i Iraku.

    2. Jan

      Gen. J. Hyten jest w siódmym niebie że taki zacny gość jak ty podziela jego opinię hahahaha

  8. Michał

    Jak mieliby nie przegonić USA i Rosji, jak Chiny na bieżąco maja wtyki w koncernach zbrojeniowych USA, Europy i Rosji, w Departamencie Obrony oraz Pentagonie? Przebierają w tajnych i poufnych dokumentach i technologiach. Maja tego tyle, że muszą wybierać co jest perspektywiczne. Stąd ten postęp. Co Amerykanie wymyślą, to Chińczycy im ukradną, ulepszą i zbudują 10 razy taniej, 10 razy więcej.

    1. kapusta

      W latach 70. to samo mówiono o Sowietach i co z tego zostało? Już zapomnieliśmy jak nieefektywny jest komunizm? Ile w nim marnotrawstwa, bylejakości, kolesiostwa i korupcji. A w dodatku Xi skasował zasadę regularnej wymiany czerwonych elit, co tylko nakręca spiralę niekompetencji. W dodatku Chiny mają przed sobą gigantyczne wyzwania i zero pomysłów na ich rozwiazanie, np. to, że za ok dekadę w Chinach zacznie się zapaść demograficzna przy braku jakichkolwiek świadczeń emerytalnych dla połowy ludności. Amerykańscy generałowie lubią straszyć, bo bez tego nie ma funduszy, ale już covid pokazał że Chiny stają się kolosem na glinianych nogach

    2. Fanklub Daviena i GB

      Ale po tym jak z Rosji na izraelskich paszportach miliony bolszewików wyemigrowało do USA i UE, komunizm w Rosji natychmiast upadł i zaczął się odradzać w USA i UE i już obecnie jest dużo większy niż w Chinach! :D

    3. Ruski harcownik

      O fanklub, komik putina:))))

  9. droma

    nigdy chiny -komuchy nie przegonią usa ,bo tm w chinach obowiązuje bmw bierny mierny ,ale wierny to kanon komuchów i kula u nogi ,etowsio ...

    1. Romek15

      Afroamerykanie nie maja szans z Chińczykami.... na amerykańskich uniwersytetach prawie sami Azjaci. Zobacz prawdziwa Ameryka na YT Kensington Philadelphia

    2. złośliwy

      Widzę że wiesz o świecie tyle,ile uslyszysz stojąc w kolejce w sklepie GS-u.

  10. Felix

    Krótkoterminowo Chiny są zagrożeniem dla hegemoni USA ale długoterminowo są egzystencjonalnym zagrożeniem dla Rosji.

    1. Qaz

      Dokładnie najpierw być może odbio Tajwan A jak poradzą sobie zabrał pokój z USA zabiera się za ruskich

  11. AA

    USA musi najpierw poradzić sobie z wrogiem na froncie wewnętrznym czyli z lewactwem i jego pomysłami

    1. Piotr II

      Ciężko będzie, za daleko to się posunęło.

    2. Pulsar

      Te lewactwo i eko-oszolomstwo to tylko pozornie wróg wewnętrzny.

    3. Extern

      Raz dali już radę, gdy pod naciskiem hipisów i lewicujących mediów musieli się w niesławie wycofać z Wietnamu, poszli po rozum do głowy, porobili różne naciski w mediach żeby przestały puszczać ten łzawy przekaz. Uwiedli Hollywood aby kręcił wojenne filmy wyłącznie o dzielnych Amerykańskich żołnierzach, Ameryka generalnie postawiła wtedy na edukacje, stypendia, gospodarkę, ludzie zajęli się pogonią za "American dream" i na cztery dekady się udało odsunąć to zagrożenie. Dziś mamy jakby powtórkę z rozrywki z lat 60tych, tyle że lewica też wyciągnęła przez ten czas wnioski i mocniej się zainstalowała w Amerykańskich mediach i spółkach nowych technologii. Dziś rzeczywiście wynik tego starcia idei w USA nie jest pewny.

  12. Wlodzimierz

    Gospodarka misiu, gospodarka. Rosja że swoją gospodarka i inwestycjach w zbrojenia zbliża się powoli do Korei Północnej. Tylko ludzi szkoda.

    1. Haha

      Patrząc na ceny ropy, gazu, minerałów do nawozu, zbóż itp jest odwrotnie jak myślisz.

    2. Władysław

      ludzi u nich mnogo!

    3. kodo

      Kłamstwo powtarzane 100 razy staje się prawdą,jak widac jesteś "dobrym" uczniem w tym kierunku.

  13. amerykański stek bzdur

    To że Chiny przegonią USA dzięki rosyjskiej technologii to było wiadomo, ale najlepszych rzeczy Rosja Chinom nie sprzeda.

    1. Victor

      Rzeczy których Chiny nie kupią pozyskają dzięki inżynierii odwrotnej, szpiegostwu przemysłowemu lub w ostateczności kupując specjalistów z krajów trzecich.

    2. Miki

      Chiny juz dawno technologicznie wyprzedziły Rosje. Chinyvsą już na poziomie Europy (no prawie), do USA mają też coraz bliżej. Rosja to skansen, gdyby nie broń masowego rażenia i przestrzeganie umów i traktatów, już dawno by nie istniała w takim kształcie, w jakim trwa. Byłoby kilka mniejszych, szybko rozwijających się państw.

    3. Davien

      Padłem ze śmiechu:)) Rosyjska technologia w Chinach słuzy do ozdoby muzeów a nei do czegos więcej:))

  14. Grzegorz

    A gdzie jest napisane że hegemonem świata mają być USA a nie Chiny? Że cały świat na bronić hegemoni USA?

    1. Sljedzik

      A gdzie jest napisane że USA ma grzecznie ustąpić miejsca? Po co takie głupie pytania?

    2. T-info

      "Naród Wybrany" :) oni myślą że mają na to zgodę Pana :) Davirabi i spółka na pewno z oceną sytuacji się nie zgodzą a kto myśli inaczej nadaje się do spopielenia

    3. Zenek

      poważnie pytasz?

  15. Judasz

    Koledzy się mylą. Dali gospodarce się rozwijać nawet kosztem pracowników lecz śmietankę spija władza. Wszystko jest spięte. Kontakty gospodarcze przechodzą przez sito wywiadu. To maszyna gotowa do podboju . Pax china. Chcesz robić dla chin (jak cenią ludzi nie swoich to widac) proszę bardzo.

  16. Jack

    Pragnę przypomnieć sytuacje przed II Wojna Światowa a nawet na jej poczatku. Siły Zbrojne USA były symboliczne i słabe , może poza marynarką, ale były bardzo słabe w porównaniu do ówczesnych gigantów. W czasach zimnej wojny również bywały momenty w których Amerykanie zostawali na krótki czas w tyle, ale zawsze to nadrabiali. Amerykanie maja mentalność ze zawsze musza być najlepsi i zawsze we wszystkim pierwsi, dlatego tak dynamiczny rozwój Chin tylko będzie mobilizował USA do działania tak jak to było podczas rywalizacji z ZSRR. Zreszta USA nie oddadzą hegemonii Chinom, prędzej dojdzie do III Wojny Światowej.

  17. Lee

    Co za bzdury, to chyba tylko wypowiedz dla Amerykanów. Przecież obecnie żadne państwo nie jest zagrożeniem dla USA i nic się ta sytuacja nie zmienia gdyż nikt tyle nie wydaje na armie co USA. Ma każdym polu mają przewagę nad każdym państwem na świecie.

    1. Fanklub Daviena i GB

      Przeczytaj założenia nazistowskiego "Project for the New American Century" co USA uważają za "zagrożenie"! Amerykanie tam twierdzą, że należy zniszczyć militarnie każde państwo, które nie chce się poddać amerykańskiej hegemonii, albo ma tupet być w czymś lepszym od USA, np. w nauce, elektronice, technologiach, lotach kosmicznych albo nawet... nie jest lepsze, "ale ma potencjał w przyszłości wyprzedzić USA"... :D

    2. Sailor

      Dokładnie jest to wypowiedź dla Amerykanów, którzy mają łyknąć kolejny wzrost wydatków na zbrojenia. Zabawne jest to, że sprawę ułatwiają Rosjanie i Chińczycy, którzy co chwila podbijają bębenek i jeszcze się cieszą. Gdyby nie durna propaganda Rosji i Chin to Amerykanom nie było by tak łatwo.

    3. Czysta prawda

      To nie bzdura,a fakty. Prognozy są jednoznaczne,a oparte są na obecnych trendach. Chiny dogonią USA pod względem PKB w ciągu najbliższej dekady, później zaczną uciekać. W sposób oczywisty , przekłada się to na możliwości militarne obu państw. Generał wie ,co mówi, bo to samo mówią ekonomiści i stratedzy...chyba,że coś w najbliższych latach się wydarzy i osłabi Państwo Środka. Tzw. "piwot na Pacyfik" USA (ostatnio i AUKUS) czy zabieganie o przychylność Rosji lub przynajmniej jej neutralność w ewentualnej gorącej rozgrywce z Chinami, to właśnie ruchy w tym kierunku.

  18. dim

    Wystarczy pomyśleć, ile czasu zajmuje sama tylko procedura FMS... Jest to liturgia, nie proces decyzyjny.

  19. Wojmił

    Trochę za mocno mówi.. sam tworzy mit niesamowicie sprawnych i coraz silniejszych chińczyków... nie w ten sposób się ostrzega...

  20. wiarus

    Rosję już przegonili! Po zagarnięciu Syberii, mogą iść krok dalej i próbować przegonić UE, potem /w trzecim/ USA. Jedyną skuteczną metodą, jest uniemożliwienia im wykonywania małych kroków!

    1. Raf

      To kiedy tą Syberię zagarną? Pytam, bo ciągle o tym piszecie no i chciałbym kiedy to nastąpi?

    2. Hanys

      Fakt, USA już dawno przegonili, Rosję przegonili tak jak zajęli Syberię ha ha - czyli tylko w usraelskich snach :)

    3. Kot nr 398

      Zagarnięcie Syberii to mrzonka. Do cennych zasobów z chińskiej granicy są tysiące kilometrów! A Rosjanie walczą na serio.

  21. złośliwy

    Żeby wincyj pieniędzy?To nie jest lek.Pocisk do armaty za milion dolarów, i kasa się szybko rozejdzie.To nie Chinczycy was wykańcza, to wasza chciwość kopie wam grób.

  22. Juras

    Problem Chin to tak naprawde eksploduje gdy chinskie komuchy zdecyduja sie na pierejstrojke i plynnie stana sie panstwem demokratycznym… co prawda, rzadzonym dalej przez obecna czerwona oligarchje…???

  23. Eee tam

    Chiny gospodarczo już tuptają w miejscu także potencjał rozwoju militarnego też mają już ograniczony aczkolwiek zanim komuna tam upadnie podpalą pewnie jeszcze z pół Azji a może i coś dalej bo dyktatury rzadko oddają żywota na spokojnie wyjątkiem było spokojne zejście ZSRR w 1991 ale to tylko datego że wewnętrznie komuniści z KGB postanowili nagle stać się kapitalistami i miliarderami. Chińcy komuniści miliarderami już od dawna są więc władzy i kasy tak po prostu nie oddzadzą.

Reklama