Armia i Służby
Kontrowersje wokół działań Palantira w Niemczech. Inwigilacja obywateli zostanie ograniczona?
Korzystanie przez niemiecką policję z budzącego kontrowersje oprogramowania firmy Palantir będzie ograniczone. Zadecydował o tym Federalny Trybunał Konstytucyjny w Niemczech.
Palantir to przedsiębiorstwo założone w 2003 roku przez amerykańskiego miliardera, Petera Thiela. Działania firmy stworzonej przez jednego ze współtwórców PayPala (jego wspólnikiem w tym projekcie był m.in. Elon Musk) początkowo dotyczyły analizy danych. Kontrowersje budził jednak fakt, że w te działania od początku zaangażowane było CIA.
Z biegiem lat związki przedsiębiorstwa ze służbami były coraz ściślejsze, a dziś współpraca z armią i zdobywanie informacji na temat obywateli stanowią istotną część działalności Palantir. Kontrowersje budzą zresztą nie tylko powiązania spółki ze służbami bezpieczeństwa, ale także jej ingerencja w inne aspekty życia publicznego. Przykładem jest tu opisywana przez nas brytyjska służba zdrowia .
Czytaj też
Palantir w Niemczech
W 2019 roku władze Hamburga uchwaliły przepisy, które zezwalały tamtejszej policji na korzystanie z oprogramowania do analizy danych, stworzonego przez firmę Palantir. Prowadziło to do tego, że nawet osoba posiadająca najdrobniejsze powiązania z ludźmi notowanymi (np. poprzez dalekie pokrewieństwo), „wskakiwała" do policyjnej bazy danych. Niemiecka policja zyskiwała w ten sposób możliwość dodatkowego obserwowania ludzi całkowicie niewinnych.
Prawo ustanowione przez władze niemieckiego miasta zostały zaskarżone przez kilku niemieckich obywateli. Dziś wiemy już, że Federalny Trybunał Konstytucyjny w Niemczech uznał to prawo za niezgodne z niemiecką konstytucją. Sąd opublikował też wytyczne dotyczące tego, w jaki sposób Palantir może być wykorzystywany przez służby naszego zachodniego sąsiada.
W kontekście Niemiec warto odnotować, że problemy z Palantirem nie są jedynymi, które dotyczą inwigilacji obywateli tamtego kraju przez służby. W 2021 roku portal Infosecurity24.pl informował o tym, że Federalny Urząd Policji Kryminalnej (BKA) zdecydował się na zakup oprogramowania szpiegującego Pegasus. Nieuprawnione korzystanie z rzeczonego Pegasusa nie jest zresztą jedynie niemieckim problemem. Z nadużyciami w tej materii borykają się także inne kraje Unii Europejskiej, w tym Polska .
Czytaj też
Palantir ograniczony, ale nie zakazany
Wyrok niemieckiego sądu nie decyduje o całkowitym zakazie korzystania z oprogramowania firmy Palantir, ale mówi o ograniczeniu jego wykorzystywania. Władze Hamburga nie mogą korzystać z systemów tej spółki dopóty, dopóki nie zmienią zasad regulujących sposób, w jaki policja analizuje duże zbiory danych.
Decyzja niemieckiego sądu stanowi precedens. W niedalekiej przyszłości przekonamy się, czy będzie też miała wpływ na prawodawstwo w innych landach naszych zachodnich sąsiadów.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany