Kamery ważnym narzędziem na wojnie. Ukraińcy rozbili grupę rosyjskich agentów

Autor. SBU/ssu.gov.ua
Ukraińskie służby zatrzymały osoby pracujące dla rosyjskich służb. Ich zadaniem było ustalenie lokalizacji obiektów obronnych, co pozwoliłoby putinowskim siłom przeprowadzić destrukcyjny atak. Ich aktywność kolejny raz pokazała, że pozornie zwykłe kamery są ważnym narzędziem na wojnie.
Jak rolę mogą odgrywać popularne kamerki na wojnie? Otóż, dużą, co pokazują przykłady zza naszej wschodniej granicy.
Na naszych łamach opisywaliśmy m.in. urządzenia podłączone do internetu w Kijowie, które rejestrowały pracę ukraińskiej obrony powietrznej oraz zdradzały lokalizację infrastruktury krytycznej. Rosja włamała się do nich, dzięki czemu zyskała zdalny dostęp do rejestrowanego obrazu na żywo.
W ubiegłym tygodniu SKW, ABW oraz służby partnerskie wydały raport, w którym ostrzegają przed GRU. Jednym z jego zadań ma być właśnie hakowanie kamer – prywatnych i publicznych – ulokowanych np. przy przejściach granicznych. Po co? Aby mieć wgląd na to, jaki rodzaj wsparcia oraz w jakiej ilości trafia na Ukrainę.
Hakowanie kamerek internetowych lub ulicznego monitoringu to tylko jeden ze sposobów Rosji. Często pomagają jej osoby będące na miejscu, które używają urządzeń rejestrujących w zdecydowanie prostszy sposób.
Czytaj też
Ataki na Ukrainę. SBU: złapaliśmy rosyjskich agentów
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy we współpracy z narodową policją zneutralizowały siatkę wrogich agentów zajmujących się koordynowaniem rosyjskich ataków na cele obwodach: zaporoskim, sumskim, mikołajowskim, a także chmielnickim, kijowskim, charkowskim i dniepropietrowskim.
Zatrzymano łącznie 5 osób w wieku od 16 do 23 lat – grozi im dożywocie. Sprawcy znali się, lecz działali niezależnie od siebie. Według SBU, mieli tego samego przełożonego. Był nim przedstawiciel putinowskich służb.
Jak podają nasi wschodni sąsiedzi, zatrzymani zostali zwerbowani w sposób zdalny za pośrednictwem Telegrama (o tym, jak platforma jest wykorzystywana do werbowania agentów przeczytacie w materiale: Rosjanin pracował dla ukraińskich służb. Złapało go FSB).
Czytaj też
Lokalizacja ukraińskich obiektów. Kamery w samochodach
Ich zadaniem było ustalenie lokalizacji ukraińskich obiektów obronnych. Robili to korzystając z kamer umieszczonych w samochodach.
Podróżowali po regionie, a gdy znaleźli interesujące miejsce, parkowali w pobliżu samochód i włączali rejestratory.Nagrywano obraz z ok. 8-12 godzin. W między czasie wychodzili z pojazdów i oddalali się, np. do kawiarni, restauracji itp. Co jakiś czas wracali w celu sprawdzenia poziomu baterii oraz wymiany karty pamięci.
To pokazuje, z jak dużym wyzwaniem mierzą się obecnie ukraińskie służby i wojsko. Należy przypuszczać, że tego typu osób, stosujących podobne metody, jest znacznie więcej. Ich wyłapywanie wymaga precyzyjnych działań, a w między czasie pojawia się ryzyko kolejnych bezwzględnych ataków Rosji.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Operacje Wojska Polskiego. Żołnierze do zadań dużej wagi
Materiał sponsorowany