Reklama

Armia i Służby

Ataki na rosyjskie biura wojskowe. Emeryci z koktajlami Mołotowa

Koktajl Mołotowa
Koktajl Mołotowa
Autor. Ministerie van Defensie/Wikimedia Commons/CC0

Seria podpaleń wojskowych biur w Rosji miała miejsce na przełomie lipca i sierpnia. Napastnikami w większości przypadków okazali się emeryci. Atakujący mieli zostać nakłonieni do wrogich aktów przez osoby trzecie, kontaktujące się z nimi za pomocą m. in. komunikatorów.

Reklama

Między 29 lipca a 1 sierpnia w Rosji doszło do podpaleń wojskowych biur. Celem były m.in. urzędy meldunkowe i poborowe. Lokalne media mówią o minimum 9 tego typu incydentachZa atakami mają stać głównie osoby w wieku emerytalnym

Reklama

Czytaj też

Reklama

Podpalenia w Rosji. Koktajle Mołotowa

Na Telegramie „Uwaga, Moskwa” czytamy, że 31 lipca br. na przedmieściach stolicy „dwóch emerytów” podpaliło wojskowy urząd. Z relacji świadków wynika, że mężczyźni mieli ok. 80 lat i długo stali przed budynkiem, trzymając telefony w rękach. Nagle jeden z nich miał rzucić koktajlem Mołotowa w kierunku biura, powodując „eksplozję”. 

Do podobnego incydentu doszło do w Siewierodwińsku (obwód archangielski) – podaje „SHOT” na Telegramie. Mężczyzna w wieku 76-lat próbował podpalić wojskowe biuro, wrzucając koktajl Mołotowa przez okno. Butelka uderzyła jednak w ścianę, rozbiła się i w efekcie doszło do podpalenia trawnika. Sprawca został zatrzymany. 

Na komputerze 76-latka znaleziono korespondencję, z której wynika, że mężczyzna został namówiony do „ukarania sprawców zdrady” i zrobienia zapalającej mieszanki

Czytaj też

Podpalenie budynku w Kazaniu

W innym przypadku 29 lipca br. 62-letka weszła do budynku komisariatu w Kazaniu i oblała ścianę benzyną, a następnie podpaliłaJak informuje „Moscow Times”, kobieta uwierzyła oszustom, którzy ją do tego nakłonili. Najpierw wzięła pożyczkę w kilku bankach i przekazała przestępcom 2,2 mln rubli; następnie zaczęli jej grozić, mówiąc, że musi podpalić wojskowe biuro, jeśli chce „żeby jej córka przeżyła”. 

Czytaj też

Polecenie od FSB

Z kolei 31 lipca w Petersburgu 53-latek podpalił wejście do biura werbunkowego i próbował samochodem staranować jego bramęMężczyzna został zatrzymany, a swój czyn tłumaczył tym, że namówiła go do tego osoba podająca się za funkcjonariusza FSB. Na WhatsAppie miał otrzymać polecenie „uzyskania dostępu do dokumentów wysłanych na Ukrainę”.

Czytaj też

Więcej przypadków w Rosji

Podobne „akcje” w tym okresie miały miejsce w regionach Moskwy, Woroneża, Kaługi, Omska i Czelabińska. „Prawie każdy podpalacz twierdził, że kontaktowali się z nim oszuści telefoniczni” – wskazuje „BAZA”. 

Obecnie nie wiadomo kto stoi za kampanią i czy wszystkie przypadki są ze sobą w jakiś sposób powiązane. Warto jednak mieć na uwadze, że za umyślne zniszczenie mienia grozi w Rosji do 5 lat więzienia.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama