Reklama

Przedstawiciele wpływowych biznesów technologicznych wyrazili swoje zaniepokojenie obecnie prowadzonymi negocjacjami o porozumienie TiSA (Trade in Services Agreement). Ich zdaniem toczą się one bez poszanowania nowych firm technologicznych oraz bez patrzenia na ich wymiar przez pryzmat XXI wieku. Według przedstawicieli istotne jest zauważenie obszaru usług cyfrowych jako ważnego składnika PKB Stanów Zjednoczonych.

Co więcej, ich zdaniem, nie należy w porozumieniu zawierać zapisów dotyczących handlu cyfrowego oraz przechowywania danych na terenie innych państw. Jak można przeczytać w liście otwartym, aktywność firm zostaje zagrożona w niektórych krajach z powodu braku odpowiedniego wsparcia dla innowacji oraz zapisów szkodzących ich działalności. Jak podkreślają autorzy, te zapisy nie tylko szkodzą przedsiębiorstwom technologicznym, ale także wszystkim korzystającym z tych rozwiązań. Obecny kształt porozumienia TiSA godzi przede wszystkim w młode i małe firmy.

Głównym powodem na powstanie tego listu wydaje się chęć uporania się z koniecznością przechowywania wszystkich danych klientów na terenie kraju, w którym usługa jest świadczona. Wszystko to przy swobodnym i niczym nie zaburzonym przepływie danych i zmniejszeniu obowiązków, jakie mają nakładać na firmy amerykańskie inne kraje. Całość listu dostępna jest pod tym linkiem.

Pod listem podpisali się przedstawiciele wielu organizacji powiązanych z globalną siecią – Michael Beckerman z Internet Association, Ed Black z Computer and Communication Industry Association, Dead Garfield z Information Technology Industry Council, Victoria Espinel z BSA (The Software Alliance), Morgan Reed z ACT (The App Association), Gary Shapiro z Consumer Technology Association oraz David Snead z Internet Infrastructure Coalition.

Czytaj też: Zwiększy się poziom cyberbezpieczeństwa banków w USA

Reklama
Reklama

Komentarze