Zdaniem Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) złośliwe oprogramowanie oraz sposób zainfekowania sieci były podobne do poprzednich incydentów cyberszpiegostwa odkrytych w Rosji i innych państw. Przedstawiciele agencji nie powiedzieli, kto ich zdaniem odpowiada za tę operacje.
FSB wystosowało oświadczenie zaraz po cyberataku na Komitet Partii Demokratycznej oraz Komitet zbierający fundusze na kampanię do Izby Reprezentantów treść oświadczenia, link, dwa słowa o nim. Eksperci od cyberbezpieczeństwa i przedstawiciele amerykańskiego rządu oskarżyli Rosję o te operacje. Ich zdaniem, rosyjskie służby poprzez ujawnienie wykradzionych wiadomości skrzynki pocztowej mają na celu wpłynięcia na wynik wyborów prezydenckich. Rzecznik prasowy Kremla zaprzeczył oskarżeniom.
Czytaj też: Kolejny atak rosyjskich hakerów na Partię Demokratyczną