Strona główna
Zagrożenia cyberbezpieczeństwa w 2017 roku. Co nam grozi?
Krajobraz zagrożeń cybernetycznych w 2016 roku był wyjątkowo urozmaicony. Cyberprzestępcy odegrali dużą rolę w wyborach prezydenckich w USA, gdzie włamania do sieci komputerowych były częste, zaś taktyka i pomysły cyberprzestępców coraz bardziej pomysłowe i innowacyjne. 2017 będzie rokiem, kiedy dojdzie do wielu zmian geopolitycznych na świecie, zaś postęp technologiczny sprawi, że wzrośnie zagrożenie cyberatakami.
Wygranie wyborów prezydenckich w USA przez Donalda Trumpa, może oznaczać zmianę w amerykańskiej polityce zagranicznej, przynosząc szereg konsekwencji w zakresie cyberbezpieczeństwa. Wśród priorytetów Trumpa jest zajęcie się tematem imigracji, w tym wybudowanie muru na południowej granicy USA. Administracja Trumpa ma też zająć się miejscami pracy i reformą służby publicznej, by - jak mówił Trump - „pozbyć się ludzi niekompetentnych, skorumpowanych lub łamiących prawo".
Prezydent USA zapowiada także uchylenie ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych, tzw. Obamacare, renegocjację układu NAFTA o wolnym handlu z Meksykiem i Kanadą oraz zerwanie takiego samego układu z krajami regionu Pacyfiku (TPP). Ostrzegał także firmy przenoszące swe zakłady za granicę, obniżenie podatków oraz zniesienie ograniczeń na produkcję energii podyktowanych m.in. ochroną środowiska. Trump obiecał też zamrożenie rozbudowy administracji federalnej i wyeliminowanie nadmiernych regulacji rządowych, krępujących działalność biznesu.
Zagrożeń i napięć USA można spodziewać się zwłaszcza w przypadku Chin i krajów ASEAN, czyli Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ang. Association of South-East Asian Nations), w szczególności w odniesieniu do Morza Południowochińskiego i związanych z nim sporów terytorialnych. USA obawiać się może także działań ze strony Iranu, zwłaszcza jeśli zapowiadana przez Trumpa twarda polityka wobec Bliskiego Wschodu zmaterializuje się.
Czytaj także: 2017 przełomowym rokiem wyborczym w UE. Jest zagrożenie cyberatakami
W Europie z kolei, z uwagi na zbliżające się w wielu krajach, jak Niemcy, Francja i Holandia wybory, istnieje duże zagrożenie cyberatakami ze strony rosyjskich hakerów współdziałających z Kremlem. Hakerzy z Rosji bez wątpienia będą robili wszystko, żeby doprowadzić do wycieków danych i dezinformacji tak, jak robili to podczas wyborów prezydenckich w USA, w wyniku czego prezydentem miał zostać Donald Trump.
Pod względem rozwiązań technicznych, cyberszpiedzy mają coraz bardziej wyrafinowane, innowacyjne narzędzia, które pozwalają im działać często bezkarnie, zaś przypisanie im udziału w danym cyberataku często okazuje się niemożliwe. Hakerzy coraz częściej używać będą legalnych procesów i protokołów w celu kradzieży danych i osiągnięcia swoich celów, a jednocześnie unikać będą oskarżeń o włamanie do sieci. Aby się przed tym bronić, wiele firm i instytucji będzie rozwijać techniki szyfrowania danych.