Reklama

Polityka i prawo

Wielki Brat patrzy? Sztuczna inteligencja na cenzurowanym w UE

fot. Free-Photos / pixabay
fot. Free-Photos / pixabay

„Przedsiębiorstwa, które nie przestrzegają przepisów, mogą zostać ukarane grzywną w wysokości do 20 milionów euro lub 4 procent obrotu” – informuje Politico, powołując się na projekt najnowszych przepisów UE w aspekcie nowoczesnych technologii. Wątpliwości unijnych struktur budzą rozwiązania służące do masowego nadzoru.

„Zgodnie z projektem nadchodzących przepisów, Komisja Europejska całkowicie zakazałaby niektórych zastosowań systemów sztucznej inteligencji >>wysokiego ryzyka<<” – informuje Politico, powołując się na projekt dokumentu, do którego udało się dotrzeć redakcji.

Zgodnie z projektem firmy, które nie spełnią wymogów nałożonych przez unijne struktury, będą mogą zostać ukarane grzywną w wysokości do 20 milionów euro lub 4 procent ich obrotów. Komisja ma ujawnić ostateczny kształt rozporządzenia 21 kwietnia br.

Dokument ten ma być pierwszymi regulacjami Unii Europejskiej, które skupiają się na wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Nowe przepisy mają być odpowiedzią na zbudowanie pośrednich przepisów pomiędzy podejściem USA, gdzie wielkie koncerny technologiczne zostały pozostawione same sobie oraz podejściem chińskim – czyli stworzenia państwa nadzoru.

Unia Europejska dąży, jak wskazuje Politico omawiając projekt przepisów, do stworzenia wyjątkowego podejścia, które będzie „zorientowane na człowieka”. Rozwiązanie to ma jednocześnie wzmacniać technologię i chronić obywateli przed zagrożeniem utraty prywatności.

Zgodnie z projektem całkowicie zakazane będą systemy punktacji społecznej, podobne jak te uruchomione w Chinach. Systemy te, oparte są na śledzeniu wiarygodność ludzi i przedsiębiorstw, zostały sklasyfikowane jako „sprzeczne z wartościami Unii”. Dokument zakazuje również stosowania systemów opartych na sztucznej inteligencji, które wyrządzają krzywdę ludziom poprzez manipulowanie ich zachowaniem, opiniami lub decyzjami, te wykorzystujące lub atakujące słabe punkty ludzi oraz te służące do masowego nadzoru.

Proponowane przez Komisję przepisy przewidują jednak wyjątek na zastosowanie tego typu technologii – pod warunkiem, że walczą one z poważnymi przestępstwami. Dla przykładu, jak wskazuje Politico, użycie technologii rozpoznawania twarzy w miejscach publicznych mogłoby być dozwolone, jeżeli jest ograniczone czasowo i geograficznie. Komisja stwierdziła, że ​​umożliwiłoby to wyjątkowe przypadki, w których funkcjonariusze organów ścigania mogliby na przykład wykorzystać technologię rozpoznawania twarzy z kamer telewizji przemysłowej do wyszukiwania terrorystów.

image

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama