Andrew Tyrie, jeden z parlamentarzystów partii konserwatywnej, podkreślił, że współpraca dotycząca wymiany informacji pomiędzy regulatorem a agencjami wywiadowczymi powinna być lepsza. Chodzi o sytuację, w której instytucje finansowe podlegają pod ministerstwo skarbu, podczas kiedy działania brytyjskiego GCHQ są oceniane przez ministerstwo spraw zewnętrznych.
Zdaniem parlamentarzysty ma brakować porozumienia, pomiędzy tymi instytucjami. A jest ono istotne ze względu na zagrożenia terrorystyczne oraz działania państwowych aktorów w sieci. W dodatku takie służby jak GCHQ posiadają niezbędną wiedzę oraz zestaw dobrych praktyk, które mogą zostać wykorzystane przy procesie legislacyjnym i poprawią bezpieczeństwo.
Czytaj też: BAE Systems wspiera start-upy. "Kadry dla cyberbezpieczeństwa"
Sprawdzian poziomu swoich zabezpieczeń w sektorze finansowym Wielka Brytania przeszła na początku listopada tego roku. Hakerzy uzyskali dostęp do około 40 tys. kont z banku Tesco. Po reakcji systemów zabezpieczeń oraz osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo atak ograniczono do 9 tys. kont. Nadal jednak środki o wartości 2,5 mln funtów (ponad 13 mln złotych) są w rękach sprawców ataku.