Chińczycy próbowali zainfekować urządzenia delegacji poprzez phishing i wysłanie wiadomości poczty elektronicznej z zainfekowanym złośliwym oprogramowaniem Enfal, które umożliwia kopiowanie plików z zawirusowanych komputerów oraz ściąganie dodatkowych plików – poinformował Financial Times. Rzecznik prasowy US NAVY powiedział, że nic nie wskazuje na to, aby tajne dane stały się celem ataku.
To jednak nie jest ostatni chiński atak wymierzony w Stany Zjednoczone. Chińczycy zaatakowali też jedną z prywatnych firm pracujących dla Pentagonu.
Wcześniej, w czerwcu 2016 roku, badacze z firmy ThreatConnect dostrzegli, że chińscy hakerzy związani z rządem umieszczają szpiegowskie oprogramowanie w sieciach jednego z przedsiębiorstw, które odpowiada za budowę infrastruktury dla rządu Stanów Zjednoczonych i Departamentu Obrony.
Nie wiadomo, co było powodem ataku. Powszechnie uważa się, że była to chęć uzyskania informacji ekonomicznych pozwalających na zyskanie przewagi nad konkurencją przez chińskie firmy albo chęć zdobycia danych wojskowych. Naukowcy stwierdzili, że złośliwe oprogramowanie w ostatniej operacji było już wielokrotnie używane przez chińskich hakerów.
Czytaj też: Chiny odłączą się od Internetu?
Kiks
To są prymitywne zagrywki. Wszystko bazuje na ludzkich słabościach. Nie znam, spam. I problemu nie ma.