Reklama

Social media

USA: Wyciek prywatnych danych ponad 200 tys. pracowników administracji

Fot. Geralt/Pixabay
Fot. Geralt/Pixabay

Prywatne dane ponad 200 tys. obecnych i byłych pracowników Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego USA wyciekły w wyniku „incydentu związanego z naruszeniem prywatności”, który dotyczy osób zatrudnionych pomiędzy 2002 a 2014 rokiem - poinformował serwis The Register.

Departament Bezpieczeństwa Narodowego poinformował, że wyciek danych wykryto w maju 2017 roku. Wówczas w ramach innego dochodzenia w sprawie kryminalnej znaleziono byłego pracownika, który miał dostęp do nieautoryzowanych kopii systemu zarządzania sprawami dochodzeniowymi wewnątrz Departamentu.

Instytucja poinformowała, że "dane osobowe nie były głównym celem incydentu" oraz że "nie był on spowodowany przez cyberatak z zewnątrz". W jego wyniku jednak wyciekły wrażliwe informacje dotyczące pracowników administracji, takie jak imię i nazwisko, numer ubezpieczenia, a także informacje o zajmowanym stanowisku.

Czytaj więcej: Chińczycy stoją za atakiem na Equifax? [KOMENTARZ]

Oprócz pracowników wyciek danych obejmuje również osoby, które były objęte postępowaniem w dochodzeniach prowadzonych przez Departament Bezpieczeństwa Narodowego. Mogą to być nie tylko podejrzani, ale też świadkowie oraz informatorzy. W wypadku tych danych wyciek nie ogranicza się również do pracowników wyłącznie tej jednostki administracyjnej.

Instytucja poinformowała, że kontaktowała się z pracownikami pokrzywdzonymi wyciekiem danych w dniu 18 grudnia ubiegłego roku, jednakże nie była w stanie poinformować o szkodzie tych, których dane wyciekły w związku z prowadzonymi dochodzeniami. Departament poinformował również, że wprowadzi "dodatkowe ograniczenia" w dostępie do danych dochodzeniowych oraz wzmocni sieć kontroli mającą za zadanie wykrywać wszelkie nieprawidłowości w dostępie do informacji roboczych. 

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze