Reklama

Celem jest pogłębienie pracy nad wspólnym standardem komunikacyjnym. W dodatku jeden system – Eastern European Mission Network (EEMN), ma zastąpić wszystkie rozproszone sieci komunikacyjne na terenie Europy.

Już teraz, jak informuje 21 TSC, następuje wchłonięcie oraz transfer danych z innych systemów takich jak Battle Command Sustainment Support System (BCS3), Global Combat Support System-Joint (GCSS-Joint), Logistics Functional Area Services (LOGFAS) oraz Battlefield Information Collection and Exploitation Systems (BICES). Każde z dowództw na terenie Europy korzystało z własnych rozwiązań, nie zawsze ze sobą kompatybilnych, co powodowało pewne problemy na poziomie operacyjnym.

Co więcej, niektóre systemy takie jak natowski LOGFAS oraz BICES mogły być wykorzystane jedynie podczas ćwiczeń i tylko w ramach struktur Sojuszu, co nie pozwalało go przekształcić na potrzeby codziennego wsparcia działań wojskowych.

Czytaj też: Dowódca U.S Army Europe: Rosja góruje nad nami w cyberprzestrzeni

Z kolei takie bezpieczne sieci jak BCS3, na których swoje działania do tej pory opierało 21 TSC, przestały być wspierane przez armię amerykańską z końcem marca tego roku. Kolejnym systemem, który mógł stać się jedynym systemem wykorzystywanym przez armię amerykańską stacjonującą na terenie Europy oraz przez siły wojskowe krajów europejskich, był GCSS-Joint. Wyróżniał się on wysokim stopniem zaawansowania, jeżeli chodzi o wspieranie żołnierzy podczas misji, na poziomie prawie niespotykanym do tej pory.

Jednak jego zasadniczą wadą przy wyborze był brak możliwości przeskalowania go na potrzeby kilku oddziałów wojskowych z różnych obszarów. Działał on sprawnie jedynie w ramach połączonych sił. Według 21 TSC nie nadawał się do szerszego środowiska, szczególnie że niektóre kraje NATO nie mogły uzyskać do niego dostępu.

System LOGFAS miał idealnie sprawdzić się w komunikacji pomiędzy różnymi środowiskami, ale tylko podczas ćwiczeń. Miało to wynikać z braku elastyczności systemu, który musiał być odpowiednio skonfigurowany i jakiekolwiek odstępstwa od założeń jego twórców nie pozwalały na wykorzystanie jego pełnych możliwości. Jednak mimo pewnych problemów z interoperacyjnością sprawdził się podczas szkoleń Anakonda 16.

Odpowiedzią na wszystkie potrzeby komunikacyjne armii stacjonujących na terenie Europy wraz z krajowymi siłami zbrojnymi jest – według 21 TSC – EEMN, który został stworzony przez US Army Europe (USAREUR).

Ale i ten system nie jest pozbawiony wad, ponieważ część jego modułów może być dostępna jedynie w ramach ćwiczeń pomiędzy krajami sojuszniczymi. Bez potrzeby ich przeprowadzania  osiągalny jest za to moduł odpowiedzialny za bezpieczną komunikację oraz dalsze testowanie możliwości sieci. Nie wiadomo, czy EEMN będzie tylko zalążkiem do powstania kolejnego systemu komunikacji, czy może na bazie jego rozwiązań powstanie nowa wersja, pozbawiona wad związanych ze wsparciem działań operacyjnych.

Taki ruch ze strony dowództwa 21 TSC, może bezpośrednio wiązać się z oświadczeniem dowódcy amerykańskiej armii europejskiej, który w sierpniu stwierdził, że Rosja posiada lepsze możliwości niż USAREUR.

Czytaj też: NATO wdrożyło system zunifikowanej komunikacji

Reklama
Reklama

Komentarze