Polityka i prawo
USA będą monitorować imigrantów w mediach społecznościowych
USA planuje wprowadzenie procedury zbierania informacji z mediów społecznościowych o imigrantach, stałych rezydentach oraz obywatelach naturalizowanych. Nowe regulacje mają zacząć obowiązywać od 18 października.
Nowa procedura pochodzi z Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Department of Homeland Security, DHS). Chodzi o gromadzenie m.in. pseudonimów, dodatkowych informacji związanych z identyfikacją osób oraz innych danych z wyszukiwarek internetowych jako tych gromadzonych w teczkach osobowych.
Monitoring mediów społecznościowych obejmuje coraz więcej osób spośród gości z zagranicy. Prawnicy zgłaszają zastrzeżenia, że może dochodzić do naruszenia prywatności, a ostatecznie wolności słowa. Pojawiają się bowiem zastrzeżenia, że gromadzone mogą być informacje o poglądach politycznych czy religijnych. Co więcej, monitoringiem będą objęci obywatele amerykańscy, wchodzący w interakcje z imigrantami przebywającymi na terytorium kraju, ale i poza nim. Zapewne przeglądane mogą być też prywatne wiadomości.
Eksperci zwracają uwagę, że w administracji Baracka Obamy panowało przekonanie o możliwości wykorzystania mediów społecznościowych do powstrzymania potencjalnych ataków przeciwko USA. Zwraca się uwagę, iż zgodnie z oficjalnymi danymi nie było przypadku odmówienia zasiłku socjalnego jedynie na podstawie danych zebranych w mediach społecznościowych. Podkreśla się także, iż były sytuacje, w których udało się zidentyfikować w mediach społecznościowych imigrantów, którzy składali aplikacje o obywatelstwo, jednak ich aktywność internetowa nie dawała podstaw do podejrzeń, mimo że stanowili oni zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
W lutym br. przygotowany był raport o pilotażowych programach wykorzystania przeglądania mediów społecznościowych dla oceny imigrantów aplikujących o zasiłki socjalne. Zauważono, iż nie ma danych o efektywności takich działań. Tak twierdzi Urząd ds. Obywatelstwa i Imigracji USA (US Citizenship and Immigration Services, USCIS).
Z drugiej postępowania DHS oraz innych służb nie są jawne i brak jednoznacznych dowodów w mediach społecznościowych nie oznacza, iż ich monitoring jest nieskuteczny. Jednak są inne wątpliwości. Podnosi się kwestie włamania na komputer – jeżeli przejęte zostanie czyjeś konto i upubliczni się na nim podejrzane treści, jak może być to oceniane. Zwraca się też uwagę, iż można poddawać określone osoby pewnym próbom lub prowokacjom, w tym publikacją kontrowersyjnych treści, aby zdobywać informacje na temat poglądów.