Polityka i prawo
Twitter: nie możemy moderować konta Donalda Trumpa, jest przywódcą
To, co robi prezydent USA Donald Trump może być martwiące, a jego uwagi niebezpieczne, jest jednak przywódcą politycznym i dlatego jego konto nie może podlegać moderacji - poinformowali przedstawiciele Twittera.
Francuski serwis internetowy Numerama postanowił skierować do Twittera zapytanie o to, dlaczego konto prezydenta Trumpa, nie podlega tym samym zasadom moderacji, które obejmują wszystkich innych użytkowników serwisu.
Prezydent USA, znany ze swoich kontrowersyjnych wpisów na Twitterze, oskarżany jest przez dziennikarzy CNN o "wzywanie do przemocy". W swojej twitterowej karierze Trump obrażał m.in. amerykańską dziennikarkę ze względu na jej wygląd, a także formułował przekazy antymuzułmańskie i dyskryminujące wobec grup mniejszościowych - wylicza serwis.
Numerama ocenia, że w świetle tych wydarzeń Twitter nigdy nie poświęcał kontu prezydenta Stanów Zjednoczonych tej samej uwagi, jaką obdarzyłby innych, przeciętnych użytkowników serwisu. Dziennikarze Numeramy dotarli do decyzji podjętej przez Twittera w grudniu 2017 roku. Postanowiono wówczas, że trzeba stworzyć wyjątki w stosowaniu zasad określanych przez regulamin użytkowania serwisu, które będą obejmowały "światowych przywódców" i "instytucje rządowe".
W notatce, którą Twitter upublicznił w ubiegłym tygodniu, można przeczytać że "zablokowanie konta światowego przywódcy bądź usunięcie kontrowersyjnych wpisów z jego konta mogłoby doprowadzić do ukrycia istotnych informacji, które powinny stać się przedmiotem debaty publicznej." Twitter dodaje, że "nie uciszyłoby to samego lidera, a jedynie spowodowało oddalenie niezbędnej dyskusji nad jego wypowiedziami i decyzjami".
Jednocześnie, Twitter poinformował, że utrzymywanie w serwisie konta prezydenta Trumpa nie jest motywowane w żaden sposób względami ekonomicznymi. "Żadne konta w serwisie nie mają wpływu na jego rentowność, niezależnie od tego, czyją są własnością. Naszym celem jest pozostanie apolitycznym serwisem pomagającym społeczeństwu w dostępie do informacji" - stwierdziła firma.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany