Reklama

Technologie

Uzależnienie młodzieży od gier. W Chinach rozwiązano ten problem

Autor. Javier Martínez / Unsplash

Problem uzależnienia od gier wśród młodzieży został rozwiązany – ocenia chińska komisja ds. branży gier w swoim najnowszym raporcie. Organ ten reprezentuje urzędników Pekinu, który w ub. roku poszedł z grami wideo na wojnę i wprowadził znaczące ograniczenia dla całej branży.

Reklama

Od sierpnia 2021 roku dzieci w Chinach nie mogły spędzać przy grach komputerowych i grach wideo tyle czasu, ile by chciały. Możliwość grania została im ograniczona – nie przez rodziców, lecz przez opiekuńcze państwo – do trzech godzin tygodniowo.

Reklama

Brzmi niewyobrażalnie z perspektywy europejskich i amerykańskich dzieciaków, przesiadujących przed komputerem wiele godzin dziennie? Być może. Dla Chin jednak walka ze zdiagnozowanym przez władze uzależnieniem od gier wśród dzieci i młodzieży szybko stała się priorytetem.

    Duchowe opium wraca do łask?

    Władze w Pekinie - idąc na wojnę z branżą gier - nazwały te ostatnie „duchowym opium". Obecnie, jak donosi serwis brytyjskiego nadawcy publicznego BBC , politycy rozważają zniesienie tak restrykcyjnych zasad ograniczających młodym Chińczykom możliwość zabawy przy grach wideo.

    Reklama

    Od ubiegłego roku ograniczenia obowiązywały nie tylko graczy – ale również i firmy wydające gry. Zatrzymano wydawanie pozwoleń dla kolejnych, nowych tytułów, które miały trafić na rynek. W skrócie: oznaczało to drastyczny spadek przychodów i możliwości zarabiania przez przedsiębiorstwa z branży gier.

    To część szerzej zakrojonych działań chińskiej administracji przeciwko sektorowi technologicznemu – przypomina BBC. Na celowniku władz w Pekinie znalazły się bowiem firmy takie jak Tencent, który jest gigantem świata gier, ale także świadczy inne usługi cyfrowe.

    Pekin zajął się pilnym badaniem, jak przestrzegane są regulacje antytrustowe, a także zaostrzaniem reguł ochrony danych osobowych.

    Czytaj też

    Wyróżniające się wyniki

    Wspomniana wcześniej komisja, która opracowała raport dotyczący obecnego stanu uzależnienia chińskiej młodzieży od gier, może sobie pogratulować dobrze zrealizowanej misji. W dokumencie stwierdzono, że obecnie 75 proc. młodych Chińczyków spędza przy grach mniej niż dozwolone przez rządowe obostrzenia - trzy godziny tygodniowo.

    Firmy technologiczne, oferujące gry osiągnęły natomiast - według komisji - dobre rezultaty we wprowadzaniu ograniczeń. To oczywiście na nich spoczął obowiązek czuwania nad tym, aby nikt nie przekraczał limitów.

    Co władze zarzucały branży gier?

    Swoje działania Pekin uzasadniał od samego początku troską o zdrowie młodych ludzi. Rządowi eksperci wskazywali na rosnące problemy z koncentracją wśród młodzieży, a także nieprawidłowości w procesach fizjologicznych takich jak sen, czy wreszcie - problemy natury psychicznej.

    Motorem dla alarmujących doniesień o tym, że młodzież spędza za dużo czasu przed ekranami na graniu stał się lockdown podczas pierwszych fal pandemii COVID-19, kiedy to komputery zaczęły być wykorzystywane również do pracy i nauki.

    Na apel rządu odpowiedziały nie tylko firmy z branży gier – jak wskazuje BBC, również firma Douyin, właściciel chińskiej wersji TikToka, ograniczył młodym osobom (poniżej 14. roku życia) możliwość korzystania z aplikacji - do nie więcej, niż 40 minut na dobę.

    Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

    Reklama

    Haertle: Każdego da się zhakować

    Materiał sponsorowany

    Komentarze

      Reklama