Reklama

Social media

Ryzyko kradzieży tożsamości w internecie w dużym stopniu dotyczy dzieci

Fot. NoeliaDemaria / Pixabay
Fot. NoeliaDemaria / Pixabay

Ryzyko kradzieży tożsamości w internecie w dużym stopniu dotyczy dzieci. W USA w ub. roku ofiarami tego przestępstwa padło ponad 1,25 mln nieletnich. Łączne koszty nadużyć spowodowanych przez kradzież tożsamości dzieci wyceniono na ok. miliard dolarów.

W raporcie firmy doradczej Javelin Strategy & Research, poświęconemu nadużyciom i kradzieżom tożsamości dzieci w minionym roku, stwierdzono, że szczególnie narażone na tego rodzaju przestępstwa są nieletni, korzystający z platform społecznościowych. 

31 proc. dzieci korzystających z Twitcha, 30 proc. używających Twittera i 25 proc. Facebooka, to ofiary wycieków danych, które dotknęły te platformy społecznościowe z różnych przyczyn (zarówno błędów technicznych, jak i ingerencji stron trzecich, np. w wyniku cyberataku). 

Ofiarami przestępstw przeciwko tożsamości najczęściej padają najmłodsi

Ponad połowa kradzieży tożsamości i przestępstw z wykorzystaniem danych osobowych dzieci dotyczy osób w wieku 9 lat i młodszych. 

Jak wynika z raportu, 70 proc. pokrzywdzonych dzieci zna sprawców przestępstwa. Oznacza to, że w przytłaczającej większości przypadków kradzieży tożsamości dopuszcza się ktoś, z kim dziecko rozmawiało - np. na internetowym czacie - i komu ujawniło niekontrolowaną ilość danych na swój temat. 

Autorzy raportu oceniają, że cyberprzestępcy zainteresowani wykradaniem tożsamości dzieci i dokonywaniem nadużyć z wykorzystaniem nielegalnie pozyskanych danych, najczęściej w swoim procederze korzystają z mediów społecznościowych. To właśnie te platformy są dziś najłatwiejszym środkiem umożliwiającym dotarcie do ofiar, które korzystają z nich bardzo często bez nadzoru rodziców lub opiekunów - na swoich telefonach komórkowych.

Sharenting nie bez winy

Brak nadzoru nad dziećmi oraz niewiedza na temat zagrożeń w sieci to nie jedyne powody, dla których zjawisko kradzieży tożsamości małoletnich osób jest możliwe i ciągle się rozwija.

Sharenting, czyli dzielenie się w internecie zdjęciami swoich dzieci oraz innymi informacjami na ich temat to także droga, która umożliwia cyberprzestępcom pozyskanie interesujących ich danych i wykorzystanie ich np. do sfabrykowania fałszywych dokumentów dziecka. 


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama

 

Reklama
Reklama

Komentarze