Reklama

Social media

#CyberMagazyn: Wojna handlowa Chin i USA trwa także na YouTube

YouTube stało się narzędziem w rękach Chin
YouTube stało się narzędziem w rękach Chin
Autor. Rachit Tank / Unsplash

Wojna handlowa pomiędzy USA a Chinami trwa od 2018 r. Na CyberDefence24.pl poruszamy wiele aspektów jej dotyczących - od rywalizacji technologicznej po kwestie związane z cyberszpiegostwem. Najnowszą odsłoną konfliktu jest jednak operacja wpływu realizowana przez Chiny na YouTube. Przyjrzyjmy się jej pokrótce.

Reklama

Skoordynowana operacja wpływu prowadzona z wykorzystaniem nieautentycznych kont, promująca w serwisie YouTube prochińskie i antyamerykańskie narracje - to najnowsze odkrycie think-tanku ASPI (Australian Strategic Policy Institute), którą organizacja opisuje w swoim opublikowanym niedawno raporcie.

Reklama

Według ekspertów, jej celem jest wpływanie na odbiorców anglojęzycznych - przede wszystkim po to, aby zmienić ich sposób myślenia na temat roli Chin i USA w globalnym układzie geopolitycznym, ale i w gospodarce, jak i na polu rywalizacji o rozwój kluczowych technologii. To jedna z niewielu operacji informacyjnych, w których tak jasno przebija się kwestia gospodarki cyfrowej i w których nowe technologie stają się tematem na tyle istotnym dla opinii publicznej, by móc wykorzystać je jako narzędzie do utrwalania podziałów społecznych i dalszej polaryzacji.

Gra Cieni

Eksperci ochrzcili operację wpływu mianem „Gry Cieni” (Shadow Play). Jak wskazują, wydaje się ona być dużo skuteczniejsza niż opisywane przez nas wcześniej na CyberDefence24.pl inne operacje informacyjne Chin, które - ze względu na niedopasowanie strategii do odbiorców, przeważnie „cieszą się” małym powodzeniem.

Reklama

W wykrytych na YouTube działaniach mamy do czynienia z wykorzystaniem narzędzi sztucznej inteligencji - co wyróżnia Shadow Play pośród innych podobnych kampanii. Do tej pory o wykorzystaniu AI do dezinformacji i wywierania wpływu przede wszystkim spekulowaliśmy - m.in. pisząc o tym na naszych łamach. Warto przy tym wspomnieć, że odgrywa ona dużą rolę w dezinformacji wokół konfliktu Izraela z Hamasem. W Shadow Play sztuczna inteligencja służy zarówno do generowania fałszywych person, jak i głosów - i według specjalistów, to właśnie dlatego operatorom tej kampanii udało się tym razem osiągnąć większy zasięg.

Czytaj też

Jakie narracje?

Główne wątki realizowanej kampanii obejmowały działania ChRL na rzecz zwycięstwa w wojnie technologicznej z USA, a także kwestie wokół amerykańskich sankcji wymierzonych w chińskie firmy. Co interesujące, materiały zawierały odniesienia do konkretnych firm po obu stronach wojennej barykady - w przypadku Chin był to koncern Huawei, w przypadku USA - firma Apple. Oczywiście, jak łatwo się domyśleć, wydźwięk publikowanych w ramach kampanii materiałów miał charakter promujący Huaweia, a także zniechęcający wobec Apple’a.

Kanałów, na których publikowane były materiały, łącznie było co najmniej 30. Łącznie znaleziono na nich ponad 4,5 tys. filmów wideo, które przyciągnęły zaangażowanie, które można określić jako 120 mln odsłon i ponad 730 tys. obserwujących. Aktywność kampanii można datować na połowę ubiegłego roku. Jak podkreśla ASPI w swoim raporcie - fakt, że przez tak krótki czas zdołała zgromadzić wokół siebie tak dużą grupę odbiorców, powinien dawać do myślenia i być traktowany jako powód do niepokoju.

Okładki filmów na YouTube, które miały stawiać markę Apple w niekorzystnym świetle
Okładki filmów na YouTube, które miały stawiać markę Apple w niekorzystnym świetle
Autor. ASPI

Działania YouTube i innych firm

ASPI poinformowało koncern Google, do którego należy platforma YouTube, o wykryciu kampanii. Informacja została przekazana 7 grudnia. Jak twierdzi think-tank, zaledwie dzień później platforma usunęła już 19 podejrzanych kont z sieci Shadow Play. 10 z nich zostało skasowanych w związku z nieautentyczną aktywnością, 9 - ze względu na spam. Po usunięciu przez platformę na kontach, wobec których podjęto działania, wyświetla się wiadomość z informacją o tym, co było powodem skasowania danego profilu.

Kroki celem walki z operatorami kampanii podjęła też firma Synthesia z branży sztucznej inteligencji, pochodząca z Wielkiej Brytanii. Jej awatary zostały bezprawnie wykorzystane przez autorów materiałów.

Czytaj też

Kto stoi za kampanią?

Najciekawszą częścią opublikowanej przez ASPI analizy jest ta dotycząca atrybucji kampanii. Według ekspertów, stoi za nią podmiot posługujący się językiem mandaryńskim i z dużą dozą pewności - o charakterze komercyjnym, który jednak pozostaje pod wpływem państwa i być może działa z jego polecenia. ASPI sugeruje, że mogą być to bardzo patriotyczne w swoim nastawieniu, działające na misji samowystarczalności chińskiej gospodarki firmy.

Wskazują na to również narracje kolportowane w materiałach - łącznie stwierdzono, że jest ich sześć. Dwie wysuwające się na czoło dotyczą analizy sytuacji na froncie wojny handlowej z USA i twierdzą, że Chiny w tej rywalizacji wygrywają, przede wszystkim w kontekście nowych technologii. W drugim przypadku chodzi o konkurencję pomiędzy oboma mocarstwami na rynku metali ziem rzadkich czy innych kluczowych surowców dla nowych technologii.

Narracje, w których pojawiają się chińskie firmy technologiczne
Narracje, w których pojawiają się chińskie firmy technologiczne
Autor. ASPI

Wśród innych kolportowanych za pośrednictwem YouTube tematów i treści znalazły się m.in. te dotyczące rzekomego upadku gospodarczego USA, a także kruchości amerykańskich sojuszy, odpowiedzialności, jaką Chiny i Rosja są w stanie brać za kształtowanie ładu geopolitycznego, jak i słabości globalnej wartości amerykańskiego dolara.

Chińskie narracje promowane na YouTube
Chińskie narracje promowane na YouTube
Autor. ASPI

Jednym z intensywnie eksploatowanych wątków, co widać na powyższej grafice, jest rzekoma zdolność Chin do produkcji czipów o wielkości jednego nanometra.

Czytaj też

Zmiana jakościowa

Według ASPI, wykryta przez ekspertów kampania wskazuje, że Chiny doskonalą swoje taktyki. Świadczy o tym m.in. poszerzenie wachlarza działań w ramach operacji, większa ilość wyszukanych treści, większy niż to miało miejsce do tej pory wybór tematów, które porusza się w przekazach. Chiny zaczynają też korzystać z narzędzi, które mają na celu stworzyć przekaz bardziej wiarygodny dla odbiorców i silniej oddziałujący na nich psychologicznie.

ASPI podejrzewa, że oprócz wykrytej kampanii, częścią operacji są jeszcze inne działania, które nie są jednak skierowane do odbiorców anglojęzycznych. To pokazuje, jak zmienia się krajobraz zagrożeń stwarzanych przez chińskie operacje informacyjne - bardzo szybko zmieniające się pod wpływem doskonalenia się chińskiego aparatu władzy oraz komórek odpowiedzialnych za realizację zadań z zakresu wojny informacyjnej.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:*[email protected].*

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama