Reklama

Polityka i prawo

Rzecznik rządu: sprawdzamy skutki ataku ransomware

  • Image Credit: PGZ
    Image Credit: PGZ
  • Źródło: unipetrol.cz
    Źródło: unipetrol.cz

Analizujemy, czy zakłócenia, jeśli chodzi o sieć, wynikają z jakiegoś ataku, czy ich przyczyny wynikały z czegoś innego - podkreślił w środę rzecznik rządu Rafał Bochenek, odnosząc się do informacji o atakach cybernetycznych w Europie i Polsce.

Premier Beata Szydło zwołała na środę na godz. 11 Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego w związku z atakami cybernetycznymi w Europie i w Polsce. We wtorek Bochenek mówił PAP, że pojawiają się pewne sygnały, które spływają od pojedynczych firm o podejrzeniu ataku cybernetycznego.

Bochenek pytany w środę w Radiu Plus o skalę ataków, podkreślił, że tę sytuację analizują polskie służby. "Do tych ataków doszło już wczoraj, takie sygnały docierały do nas z wielu krajów europejskich, ta sytuacja jest również analizowana w Polsce" - podkreślił.

Czytaj też: Petya - WannaCry na sterydach. Kolejny globalny atak ransomware [AKTUALIZACJA]

"Jeśli chodzi o Polskę, rzeczywiście pojawiły się pojedyncze sygnały z niektórych firm, my tę sytuację analizujemy, czy rzeczywiście zakłócenia, jeśli chodzi o sieć wynikają właśnie z jakiegoś ataku, czy ich przyczyny wynikały z czegoś innego" - dodał rzecznik rządu.

Jak oświadczył, Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego będzie "doskonałą okazją, żeby przedyskutować te sprawy".

Systemy komputerowe - m.in. na Ukrainie, Danii, Wlk. Brytanii i Holandii - padły we wtorek ofiarą cyberataków. Szwajcarskie służby ds. cyberbezpieczeństwa podały po południu, że za awarie systemów komputerowych, do których doszło we wtorek w Europie, odpowiedzialny jest wirus typu ransomware znany jako Petya.

PAP - mini

 

Reklama

Komentarze

    Reklama