Social media
Rosyjsko-chińskie-irańskie działania informacyjne na Facebooku. Cel: amerykańskie wybory
Koncern Marka Zuckerberga opublikował kolejny raport opisujący wykryte operacje informacyjne przeprowadzane za pośrednictwem platform społecznościowych. Jak wynika z jego treści, w działania wymierzone w amerykańskie wybory zaangażowane były podmioty z kierunku rosyjskiego, irańskiego, chińskiego jak i koordynowane z samego terenu Stanów Zjednoczonych.
W roku poprzedzającym wybory w USA ujawniliśmy kilkanaście operacji skierowanych do amerykańskiej publiczności, w tym tych pochodzących z Rosji, Iranu i samych Stanów Zjednoczonych – przekazuje koncern Marka Zuckerberga w najnowszym raporcie o operacjach informacyjnych z wykorzystaniem platform społecznościowych.
Jak wynika z treści dokumentu, część z wykrytych kampanii odnosiła się bezpośrednio do procesu wyborczego, natomiast niektóre z nich skupiały się na ogólnym komentowaniu sytuacji politycznej oraz próbowały zebrać publiczność dla swoich kont. Co wydaje się być ważnym wnioskiem płynącym z analizy przeprowadzanej przez koncern, część z tych operacji były prowadzone przez „recydywistów”, którzy celowali we wcześniejsze wybory w USA, podczas gdy inni pochodzili od nowych lub nieznanych aktorów. „Wszystkie te podmioty próbowały ingerować w dyskurs publiczny, atakując amerykańskich użytkowników w roku wyborczym” – wskazuje Facebook.
Jedną z wykrytych operacji były działania powiązane z rosyjskim wywiadem wojskowym, które skupione były na krajach bezpośrednio sąsiadujących z Rosją, jednak jej aktywność była ukierunkowana na aspekty amerykańskiej polityki. Spośród pięciu irańskich operacji, które zostały zidentyfikowane jako koncentrujące się na USA, dwie były koordynowane przez podmioty powiązane z irańskim rządem i jego nadawcą państwowym IRIB (Islamic Republic of Iran Broadcasting – korporacja medialna kontrolowana przez państwo). „Warto zauważyć, że po raz pierwszy widzieliśmy, jak aktorzy z Iranu angażują się w >>hakowanie percepcji<<” – czytamy w raporcie.
Facebook zaraportował również o wykrytych operacjach pochodzących z Chin, które w przeciwieństwie do dwóch powyższych kierunków, nie opierały się na specjalnie przygotowywanych kontach do prowadzenia tego typu działalności. Jak wykazuje koncern, w wypadku chińskiej działalności w przeważającej części była to komunikacja strategiczna za pomocą jawnych kanałów powiązanych z państwem, w tym mediów kontrolowanych przez rząd lub oficjalne konta dyplomatyczne. Odnotowano również organizowaną na dużą skalę działalność spamową, która stosowała przynęty związane ze stylem życia lub celebrytami, a także wiadomości i treści polityczne – jak informuje koncern działania te w dużej mierze były blokowane przez automatyczne systemy platformy.
Wykryte zostały także operacje koordynowane z terenu Stanów Zjednoczonych. Jak wskazuje koncern Marka Zuckerberga, tylko niektóre z nich były specjalnie ukierunkowane na rozmowę polityczną wokół wyborów, a ponad połowa to kampanie prowadzone przez konspiracyjnych i pobocznych aktorów politycznych, używających fałszywych kont, aby wzmocnić swoje poglądy oraz sprawić, by wyglądały na bardziej popularne niż w rzeczywistości.
Bez wątpienia raport nie przynosi żadnej nowej wiedzy w kontekście operacji informacyjnych wymierzonych w proces wyborczy w Stanach Zjednoczonych. Wskazuje jedynie na kierunki, bez ujawniania szczegółów przeprowadzonych operacji. Wybory w 2020 były kolejną próbą wpływania na amerykański proces decyzyjny amerykanów – po sławnych już wyborach w 2016 roku, które skończyły się skandalem związanym z Cambridge Analitica i ujawnieniem operacji informacyjnych Kremla.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany