Polityka i prawo
Wyciek danych z agencji odpowiedzialnej za zabezpieczanie komunikacji Białego Domu
W wyniku „naruszenia bezpieczeństwa danych” z agencji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo komunikacji Białego Domu wyciec mogły numery ubezpieczeń społecznych wraz z innymi informacjami osobowymi - podała agencja Reutera, powołując się na pismo wysłane do osób dotkniętych wyciekiem.
Datowany na 11 lutego dokument informuje, że między majem a lipcem 2019 r. w wyniku "naruszenia bezpieczeństwa" mogło dojść do kradzieży prywatnych danych, znajdujących się na serwerze zarządzanym przez Defense Information Systems Agency (DISA) - agencję odpowiedzialną za zabezpieczanie komunikacji Białego Domu.
Waszyngton nie odpowiedział na wezwanie do komentarza doniesień Reutera. Agencja prasowa wskazała, że pismo nie zawierało szczegółów, nie podając, który element systemu DISA został naruszony, ani też, jakiej liczby osób może dotyczyć wyciek. Dokument zaznaczał jednak, że obecnie nie ma dowodów wskazujących, iż dane zostały użyte w nieuprawniony sposób.
Podległa departamentowi obrony DISA na swojej oficjalnej stronie podaje, że "zapewnia bezpośrednią telekomunikację i wsparcie IT dla prezydenta USA, wiceprezydenta, ich biur oraz amerykańskich tajnych służb". Zatrudnia ona ok. 8 tys. pracowników cywilnych i wojskowych.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany